"Głód" to jeden z najważniejszych reportaży ostatnich lat.
Argentyński pisarz i dziennikarz próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego ponad 10% ludzkości nadal cierpi z powodu braku pożywienia.
Być może jesz właśnie kanapkę przeglądając Internet w poszukiwaniu czegoś dobrego do czytania. Być może z niecierpliwością czekasz na obiad po powrocie z pracy lub na kolację z bliską Ci osobą. To, że masz dom, ubrania, dostęp do świeżej wody, elektryczności, dobrodziejstw cywilizacji, a przede wszystkim do jedzenia stało się dla Ciebie normą i praktycznie w ogóle już tego nie zauważasz. A przecież nadal, w świecie, w którym ludzie potrafią już latać na Księżyc i modyfikować kod genetyczny, ponad 795 milionów ludzi wciąż cierpi głód! Tak, to prawda! Co dziewiąty mieszkaniec Ziemi nie ma co jeść. Trzy miliony dzieci przed piątym rokiem życia umiera każdego roku z powodu niedożywienia. Natomiast prawie półtora miliarda ludzi żyje w nędzy. Nie mają domów, ubrań, elektryczności i wody. Każdego dnia martwią się o to, czy uda im się zaspokoić głód...
"Głód" to bez wątpienia jedna z najważniejszych książek non-fiction ostatnich lat. To bolesny, brutalny i prawdziwy obraz naszych czasów, gdzie raj miesza się z piekłem niemal na każdym kroku. Jak to się dzieje, że w dobie wysoko rozwiniętej informatyzacji i uprzemysłowienia planety nadal ponad 10% jej mieszkańców cierpi z powodu braku pożywienia? Dlaczego politycy i wielkie korporacje nie potrafią, nie mogą lub nie chcą tego problemu rozwiązać? Argentyński dziennikarz i pisarz Martín Caparrós przemierza świat próbując zrozumieć istotę tego zjawiska i odpowiedzieć na powyższe pytania. Odwiedza Niger, Sudan Południowy, Madagaskar, Bangladesz, Indie, Stany Zjednoczone, Argentynę. Mówi o Chinach, a nawet o Barcelonie, w której (kończąc pracę nad niniejszą książką) obserwuje coraz większe gromady ludzi szukających jedzenia w śmietnikach. Gości zarówno w slumsach, jak i w szklanych wieżowcach potężnych, światowych korporacji. Wszędzie pyta i drąży, prowokuje i skłania do refleksji. I pisze o tym... Pisze o tym w sposób tak przejmujący, że wprost zwala z nóg.
Nic zatem dziwnego, że "Głód" zebrał tyle entuzjastycznych recenzji. Martín Caparrós był w nich porównywany do tak klasycznych twórców reportażu jak Ryszard Kapuściński czy Truman Capote. W swych poszukiwaniach odpowiedzi snuje przed nami opowieść o dziejach ludzkości. O dziejach, dla których jednym z głównych motorów napędowych (a może i tym najważniejszym) był właśnie głód. Książka ta to zachwycająca, otwierająca umysł lektura, która na zawsze zmienia czytelnika!
Fragment książki
Większość głodujących to ubodzy mieszkańcy krajów rozwijających się. Wciąż jest na świecie 1,4 miliarda ubogich [...]. Miliard czterysta milionów ubogich, czyli ludzi, którzy nie mają niczego z rzeczy uznawanych przez nas za tak codzienne, tak oczywiste - domu, jedzenia, ubrania, światła, wody, perspektyw, nadziei, przyszłości - nie mają teraźniejszości.
Opinie o książce
Martín Caparrós to prawdziwy fenomen. Zaliczyć go można do grona największych pisarzy reporterów: to nasz Capote, nasz Kapuściński.
"La Nación"
Caparrós wie, o czym pisze, a do tego obdarzony jest niepowtarzalnym stylem.
"Der Spiegel"
O autorze
Martin Caparros urodził się 26 maja 1957 roku w Buenos Aires. Argentyński dziennikarz i pisarz. Na rynku wydawniczym zadebiutował w 1984 roku. Tworzy powoeści, książki z gatunku non-fiction, teksty eseistyczne oraz tłumaczenia. Na polskim rynku znan jest jego powieść "Tajemnica markiza de Valfierno". Akcja tej książki powiązana jest z kradzieżą Mona Lisy z Luwru w 1911 roku, za którą odpowiedzialny miał być argentyński arystokrata.