Maja Newecka-Wnukowska, "Dlaczemu"
Maja Newecka-Wnukowska, "Dlaczemu"
Witamy w piekle
5/5Droga wolna
5/5Emigrantka
0/5Piątek 13
4/5- Autor: Edyta Włoszek
- Wydawnictwo Dlaczemu
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2017
- Ilość stron: 286
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788394725129
- Język: polski
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788394725129
- EAN: 9788394725129
- Wymiary: 14.0x20.5x2.3 cm
Recenzje książki Ambasadorowa (6)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Beata B. w dniu 2018-06-25Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąEwa – pani ambasadorowa. Pchnięta przez matkę w ramiona człowieka, którego nie znała i który okazał się kimś zupełnie innym, niż się wydawało. Od lat pod wpływem matki. Despotycznej kobiety, która kierowała każdym aspektem córki, włącznie z wyborem bielizny, a później także męża.
Zamiast życia ambasadorowej, doświadczyła zamknięcia w domu, bo przecież żona jest po to, aby dbać o męża i sprzątać. Bo jak to będzie świadczyło o żonie, kiedy mąż wyjdzie w dwóch różnych skarpetach, bo po co komu pomoc domowa, jak przecież jest żona i nie ma nic innego do roboty? Po narodzinach wyczekiwanych synów było tylko gorzej, bo więcej obowiązków, a doba nadal miała tylko 24h.Zdradzana, stłamszona, odcięta od finansów i ludzi.
Jest to książka o przemocy domowej. O mężu znęcającym się nad żoną. Ale także o matce, która zawładnęłam życiem nie tylko swojej córki, ale także swego męża, podporządkowując sobie cały dom. O tym, jak doświadczenia wyniesione z domu mogą rzutować na przyszłość. Ale przede wszystkim o tym, że w takim stanie nie trzeba trwać. Że można zmienić swoje życie i być szczęśliwym i być kowalem własnego losu.
Czy Ewa się uwolniła od męża tyrana? Czy zaznała spokoju i szczęścia? -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Magda Z. w dniu 2017-09-13Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąZ pozoru szczęśliwa rodzina. Dobrze sytuowany mąż, kobieta czekająca na rozwiązanie ciąży, pieniądze, rodzina zadowolona. Żyć nie umierać. Jednak za zamkniętymi drzwiami ukazuje się bolesna prawda. Mężczyzna pije, znęca się psychicznie nad żoną i pociechami, ogląda się za innymi kobietami. Brak jakiekolwiek pomocy, ratunku. Rodzina i najbliżsi nie chcą uwierzyć w prawdę. Są święcie przekonani, że ich ulubiony zięć, syn to ideał, że wszystkie negatywne informacje na jego temat są po prostu wyssane z palca. Więc jak kobieta, w świecie gdzie znikąd pomocy, ma odnaleźć szczęście i radość z życia?
Ewa od dziecka nie miała łatwego życia. Przez despotyczną matkę zawsze czuła się winna gdy jej ukochanej rodzicielce nie odpowiadała taka, a nie inna rzecz czy sprawa. Odkąd pamięta, jej relacje z matką były trudne, ciężkie. Kiedy postanowiła wybrać dla Ewy męża nie potrafiła się jej przeciwstawić. Perspektywa godnego życia córki popchnęła kobietę w ręce tyrana. Dzięki temu córka zaczęła gasnąć dnia na dzień.
Trochę potrzebowałam czasu żeby zebrać myśli w sensowną całość. Opowieść wywołała istny chaos w mojej głowie. Do teraz emocje trzymają mnie w swojej mocy. Przemoc jest ciągle tematem tabu, każdy gotów jest ją zwalczać, pokazać jak sobie radzić w takich sytuacjach, gdzie szukać pomocy, z kim porozmawiać i jak to najlepiej przedstawić, ale w rzeczywistości życie z przemocą w tle jest bardzo trudne. ,,Ambasadorowa'' Edyty Włoszek zaintrygowała mnie pod względem tytułu i poleceń na okładce. Chciałam doświadczyć na własnej skórze bólu, upokorzenia, a także siły jaka drzemała w Ewie, że potrafiła nie poddać się tyranowi i o siebie walczyć, o swoje szczęście i dzieci. Nie sądziłam jednak, że aż tak zżyję się z główną bohaterką, że aż tak będę przeżywać wydarzenia i sytuacje jakie miały miejsce w książce.
Na początku było zniechęcenie do opowieści, nie potrafiłam wciągnąć się w historię, postacie mnie strasznie irytowały i denerwowały swoim zachowaniem i postępowaniem. Ale w którymś momencie dałam lekturze szansę i pozwoliłam się jej porwać w świat, który autorka postanowiła przedstawić. Tę książkę powinna przeczytać każda kobieta, a w szczególności taka, która doświadczyła w życiu cierpienia, przemocy. Odnaleźć tu można prawdę, której się nie ubarwia, przeróżne emocje, traumatyczne przeżycia, które chwytają za serce i doprowadzają do łez. Opowieść pokazuje, że w wyższych sferach, w życiu gwiazd, polityków lub dyplomatów również może pojawić się przemoc nie tylko fizyczna, ale też psychiczna. Nikt z nas nie wie jak jest naprawdę. Przed innymi każdy przybiera maskę, udaje szczęście, a tak naprawdę rzeczywistość potrafi być zupełnie inna.
Pani Edyta pozwala nam zajrzeć do takiego świata, otwiera przed nami drzwi, gdzie kobieta od początku do końca musi się zmagać nie tylko z despotyczną matką, która o wszystkim decyduje, ale także tyranem, który dzień w dzień odbiera jej godność i pewność siebie. Książka mocno mną wstrząsnęła, zszokowała, przeraziła, ale też dała mi do myślenia. Pokazuje siłę i solidarność kobiet, które pomimo różnego pochodzenia, koloru skóry pomogą w potrzebie. Książka pokazuje silną determinację i wolę walki. Również to, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, może czasami trudne i wyboiste, ale jest. Historia skłania do refleksji, do tego, by zwracać szczególną uwagę, gdy coś się dzieje i pomagać od razu. Uczy, pokazuje wewnętrzną przemianę głównej bohaterki, otwiera oczy na wiele spraw. Obok tej lektury nie można przejść obojętnie. Każdy powinien mieć ją na swojej półce. Gorąco polecam. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Weronika T. w dniu 2017-08-02Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąW złotej klatce z ciemiężycielem
Przemoc domowa, niesłusznie przypisywana wyłącznie ubogim rodzinom, to zjawisko, o którym powinno się mówić i mówi się coraz głośniej. A jednak dla wielu kobiet to wciąż temat wstydliwy, niesłusznie tajony, bo w końcu ludziom trudno przychodzi przyznać się do nieudanego życia. Ofiary, bo tak należy nazywać dręczone i potrzebujące pomocy kobiety, niejednokrotnie obarczając winą właśnie siebie, brną w ślepe zaułki gubiąc szansę na szczęście. Walcząc jednak, można pokonać nawet największego wroga i wyjść z koszmaru, który zdawał się nie mieć końca. I o tym właśnie opowiada książka, którą chciałam Wam dzisiaj przedstawić. „Ambasadorowa” to historia, która zdarzyła się naprawdę.
O CZYM JEST TA KSIĄŻKA?
Przystojny, szanowany mąż, przestronny dom, możliwość uczestniczenia w spotkaniach dla elit. Złudzenie i gra pozorów. Dla Ewy, żony ambasadora, życie i despotyczna matka przygotowali złotą klatę, w której zamknięta z tyranem musiała stawiać czoła trudom każdego dnia. A było ich wiele. Poniżana, odcięta od dochodów, skazana na samotność i zgwałcona. Postanowiła zawalczyć. Co osiągnęła? Poznajcie los żony ambasadora, kobiety, która długo godziła się na ubezwłasnowolnienie i funkcjonowanie pod dyktando partnera.
AMBASADOROWA
Ewa, bohaterka tej książki (właściwie Bohaterka przez wielkie „B”) przemawia do czytelnika w narracji pierwszoosobowej. Mamy okazję zerknąć w jej codzienność w czasach, kiedy nie była jeszcze mężatką, a kiedy ogromną, zbyt nachalną i szkodliwą rolę pełniła w jej życiu egoistyczna matka. To właśnie ona pchnęła ją w ramiona tyrana, poniekąd ucząc życia objętego czyjąś kontrolą. Posłuszna, przestraszona, godząca się na poniżanie. Taka też stała się u boku męża, który nie dawał jej prawa głosu nawet przy wyborze własnego ubrania. To straszne, jak łatwo utracić swoją dumę u boku człowieka bez serca. To pokrzepiające, jak wiele potrafią jednak zdziałać uczynni ludzie, odpowiednie instytucje i silna wola.
TYRAN
Całkowicie negatywną, uzależnioną od alkoholu, despotyczną, zapatrzoną w siebie, wręcz niepoczytalną postacią okazuje się ambasador. Człowiek skrywający pod maską pozorów gnębiciela, którego oblicze niekontrolowanie z czasem wydostaje się na zewnątrz. Właśnie ON staje się dowodem na to, jak wyniszczająca może okazać się przemoc psychiczna. To osoba, która poszła nawet o krok dalej, nie widząc w swoim postępowaniu żadnych nieprawidłowości.
WYJAZD
Włochy. Luksusowe limuzyny, wystawne przyjęcia, pobyt w VIPowskim szpitalu. Dla wielu obraz bogactwa i powodzenia, tutaj jawiący się jako rzeczywistość zakłamania, fałszu i nieszczęścia. Prawdziwa tragedia Ewy zaczęła się w momencie, kiedy jej mąż został mianowany ambasadorem Łotwy w Rzymie. Zmuszona do wyjazdu z Polski została odcięta od bezpośredniego kontaktu z bliskimi. Na szczęście znalazły się dobre dusze, które w kryzysowym momencie odegrały w jej życiu odpowiednio ważną rolę.
JĘZYK I DODATEK
Historia opisana została prostym językiem. Szczera relacja ma więc szansę uderzyć w serce każdej kobiety, a przykład bohaterki staje się dowodem na to, że zjawiska przemocy domowej mają miejsce w każdej klasie społecznej, niezależnie od statusu majątkowego czy zajmowanej pozycji. Książka, oprócz losów ambasadorowej, w finalnej części zawiera zapis konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.
PODSUMOWANIE
Prawdziwa opowieść, którą czyta się z przejęciem uświadamiając sobie fakt, jak wiele kobiet doświadcza w swoim życiu nieszczęścia. Bolesna, ale i dająca nadzieję tym, którzy ją potrzebują. Liczę na to, że numer telefonu Centrum Praw Kobiet umieszczony na okładce, po przeczytaniu tej historii przyniesie korzyść tym paniom, które zdeterminowane i napompowane odwagą postanowią zawalczyć o lepszą przyszłość. Polecam także jako niezobowiązującą, niekoniecznie przyjemną, ale wartościową lekturę, bo przyznam, że z ciekawością i niepewnością sama śledziłam losy bohaterki kibicując jej do samego końca.
[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Anna C. w dniu 2017-07-30Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąPrzemoc domowa przestaje już być tematem tabu, jednak osoby zastraszone mają tak niskie mniemanie o sobie, że często dobrowolnie się poddają. Przemoc to nie zawsze bicie i katownie, ale również poniżanie słowne, które czasem okazuje sie jeszcze gorsze. Przemoc domowa to nie tylko domena ludzi biednych i nizin społecznych, czy patologii, z czym nam się kojarzy. To często inteligenckie domy, na wysokim poziomie, gdzie na zewnątrz wszystko wygląda idealnie, a w czterech ścianach rozgrywa się koszmar.
Taki koszmar przeżyła główna bohaterka powieści Edyty Włoszek, Ewa, kobieta wykształcona, żona ambasadora . Pan idealny, którego wyswatała jej własna matka wcale ideałem nie był, a Ewa była jego drugą żoną. Z pierwszą rozwiódł się, bo nie dała mu dziecka.
Ewa nie posłuchała własnej intuicji, bo czuła od początku wewnętrzny opór przed przyszłym mężem, ale nie potrafiła oprzeć się idącej do celu jak taran matce. Wyszła za mąż za dyplomatę, który otrzymał w Rzymie placówkę. Oboje pojechali do Rzymu i tutaj zaczął się koszmar w życiu ciężarnej Ewy. Mąż praktycznie zamknął ją w domu, odciął d pieniędzy i od ludzi. Miała być kucharką, sprzątaczką i kochanką na zawołanie męża, bez żadnych praw i własnych myśli czy decyzji. Kiedy się nie podporządkowała wyzywał ją od najgorszych, sprawiając, że jej ego i samopoczucie spadało do zera. W końcu sama zaczęła przyznawać mu rację, że do niczego się nie nadaje, choć nadal pojawiały się w jej głowie przejawy buntu. Siedziała całymi dniami w domu, nie mając nawet drobnych na autobus. Kiedy wychodziła na spacer, spotykała się z pretensjami, ze całymi dniami nic nie robi. Musiała żebrać o pieniądze na podstawowe wydatki. Było jej bardzo ciężko aż w końcu spotkała swego anioła, który wyrwał ją z marazmu i powoli odbudowywał jej poczucie własnej wartości. Była to Pola, inna ambasadorowa, która zobaczyła więcej niż było widać . Im bardziej rosła pewność siebie i samodzielność Ewy, tym bardziej rosła wściekłość jej męża. Nic nie zmieniły narodziny bliźniaków, na które tak czekali. Mąż po powrocie ze szpitala kazał żonie wracać do obowiązków i posprzątać dom, bo pobyt w szpitalu to były przecież wczasy. Ambasador nadal znęcał się nad żoną, a ona mu się stawiała. Znalazł jednak jej słaby punkt - dzieci i znowu zaczęła się gehenna. Ile jeszcze Ewa wytrzyma? Czy uda jej się wyrwać z więzienia, które zafundował jej mąż?
Ambasadorowa to wstrząsająca powieść, gdzie blichtr i pozory przesłaniają domową tragedię młodej kobiety. Kobiety, która stała się cieniem samej siebie, zakonnicą w bezkształtnych szarych rzeczach, która stała zawsze krok za mężem i nie odzywała niepytana. A przecież Ewa kochała kolorowe, modne stroje i kapelusze, była mądra i zaradna - gdzie się podziała ta kobieta? Została stłamszona, bo na to stopniowo pozwoliła.... Ale na szczęście znalazła wsparcie i dobre słowo, które czasem znaczy więcej niż pieniądze, a złe słowo potrafi zranić bardziej niż bicie.
Życie nie zawsze jest piękne, a to, co widzimy, nie zawsze jest prawdą. Czasem to zasłona dymna, pod którą skrywa się czyjaś tragedia. Nie bądźmy obojętni!
[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Agnieszka K. w dniu 2018-07-16Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąSłuchając tej opowieści zastanawiałam się, czy to historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Okazuje się, że tak, że jej bohaterka istnieje w realnym świecie. Cieszę się, że takie książki pojawiają się, bo dzięki nim, zainspirują wiele kobiet do zmian, do tego, by otworzyć się nowe procesy i drogi życiowe. Historia Ewy, młodej Polki, która zostaje żoną ambasadora Łotwy to historia niczym spełnienie marzeń i snucie pięknego snu o wielkim bogactwie, karierze u boku znanego męża w czasach głębokiej, szarej komuny. Ewa żyła zawsze pod czyjeś dyktando. Najpierw matki, potem swojego męża, który z czasem przemienił się w tyrana i dyktatora warunków, a nawet oprawcy.
Książka przełamuje wciąż aktualny stereotyp, że przemoc pojawia się w biednych rodzinach. Wcale że nie. Pod dachem wielkich domów, obok zaspokojonych potrzeb materialnych często toczą się dramaty. Dramaty, do których kobiety niechętnie się przyznają, w ogóle nie dyskutują, których świadkami, bądź ofiarami są często niewinne dzieci, żony, matki. Temat trudny i bolesny, ale dobrze, że co jakiś czas wraca do mediów, wraca do grup konwersacyjnych. O przemocy, w jakiejkolwiek formie by nie występowała, trzeba mówić i uświadamiać, że nie ma prawa się wydarzyć.
Bardzo cieszę się, że na problem Ewy nie były obojętne inne ambasadorowe, że kobieta miała wsparcie w innych kobietach, tak bardzo przecież obcych, a potem bliższych niż własny mąż. To ważne, by ofiara nie była sama, miała choćby minimalne zrozumienie i wsparcie w kimś, komu może zaufać. Bardzo profesjonalnie zachowały się tamte panie. Każda z nich wypełniła swoją rolę na tyle, na ile miały możliwości, a w takich momentach, czy sytuacjach każdy, nawet najdrobniejszy gest jest jak koło ratunkowe dla ofiary przemocy. Dlatego Ewa, z pozytywną energią przeszła wewnętrzną przemianę, dając nie tylko szansę sobie samej, ale przede wszystkim dzieciom.
„Ambasadorowa” to ważna książka. Wiele kobiet odnajdzie w głównej bohaterce cząstkę siebie i swojego świata. Książka przełamuje stereotypy i daje nadzieję na to, że z każdej najgorszej sytuacji jest jakieś wyjście. Czasami potrzeba sprytu i czasu, by dokonać w swoim życiu zmian, ale też chęci i iskierki motywacji, by otrzepać się z wpływów innych. Ta książka napisana prostym, zrozumiałym językiem budzi wiele refleksji. Interpretacja Anny Moskal profesjonalnie oddaje jej klimat i pewną swoistość, a także wyczucie estymy i wrażliwości. Szczerze i bardzo polecam!
[Adres usunięty]