"Ani złego słowa" to kolejna znakomita powieść w dorobku autora "Bestii znikąd".
Opowieść o tolerancji, emigracji i o tym, że czasami słowa potrafią ranić najmocniej.
Niru jest synem nigeryjskich imigrantów, którzy na amerykańskiej ziemi rozpoczęli nowe życie. Chłopak z pozoru nie wyróżnia się niczym spośród swoich rówieśników. Jest chrześcijaninem, chodzi do kościoła, osiąga znakomite wyniki jako sportowiec. Jesienią ma rozpocząć studia na Harvardzie. W głębi duszy skrywa jednak tajemnicę, z którą z pewnością nie mógłby pogodzić się jego konserwatywny ojciec. Dlatego wyrusza w podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości. Najpierw są dzikie imprezy z zakochaną w nim Meredith u boku, później kolejne inicjacje i mroczne, nowojorskie kluby. A wszystko to zmierza do finału, który na zawsze pozostanie w pamięci czytelnika!
Powieść "Ani złego słowa" zdobyła szeroki rozgłos i uznanie, została też uhonorowana kilkoma prestiżowymi nagrodami. Krytycy są zgodni, że to kawał znakomitej, współczesnej prozy. Ta opowieść wciąga od pierwszej strony i nie sposób odłożyć ją na bok choćby na chwilę. Dawno już nikt w tak porywający sposób nie pisał o tolerancji, nienawiści, emigracji, o brutalności policji i o słowach, które potrafią niekiedy ranić najbardziej dotkliwie.
Opinie o książce
Ledwie zaczynasz czytać i zapadasz głęboko w ten świat, odnajdując siebie w kolejnych postaciach, aż w końcu odnosisz wrażenie, jakby autor znał cię na wylot.
Marlon James
Niezwykle mądra książka, której nie sposób odłożyć.
Gary Shteyngart
O autorze
Uzodinma Iweala to amerykański pisarz nigeryjskiego pochodzenia. Urodził się w roku 1982. Ukończył studia na Harvardzie, obecnie mieszka w Nowym Jorku. Jego literackim debiutem była powieść "Bestie znikąd". Książka została znakomicie przyjęta przez krytyków, a autora okrzyknięto jednym z najlepiej zapowiadających się pisarzy młodego pokolenia. Uzodinma Iweala zaangażował się następnie w pracę z dziećmi w nigeryjskich obozach dla uchodźców. Nie porzucił jednak pióra, a niniejszą powieścią bez wątpienia zaspokoił wysokie oczekiwania tych, którzy pokładali w nim nadzieję.