[Z recenzji prof. dr. hab. Przemysława Olstowskiego]
Moraczewski, czego dowodzi lektura zapisek, był obserwatorem krytycznym i uważnym. Wprawdzie całkiem poważnie traktował informacje pożądane, acz kłócące się z ówczesnymi realiami, ale generalnie starał się twardo stąpać po ziemi. Nie tyle jednak wojenne przewidywania i optymistyczne prognozy, a nawet nie wgląd w związaną z konspiracją rzeczywistość stanowią o sile przekazu, co opis codzienności, trudnej materialnie i niezwykle ciężkiej psychicznie. Dziennik w tym obszarze pisany był bez retuszu, toteż dla piszącego te słowa nie ulega wątpliwości, że znajdzie się on w kanonie źródłowych świadectw odnoszących się do okresu 1939–1944 w okupowanej Polsce.
[Z recenzji prof. dr. hab. Włodzimierza Sulei]