Jeśli szukasz książki, która już od pierwszego zdania zrobi na Tobie ogromne wrażenie, to ta historia jest idealna dla Ciebie.
Reporterski owoc pracy Wojciecha Tochmana to niezwykle poruszająca, ale przede wszystkim jednak przerażająca i skłaniająca do refleksji opowieść o zaniku człowieczeństwa. Oto historia warta uwagi każdego: "Dzisiaj narysujemy śmierć".
Rwanda to niewielki kraj leżący w Afryce. Jego mieszkańcy nigdy nie mieli lekkiego życia. Jednak co by się na terenach tego rejonu świata nie działo, to dla Rwandy rok 1994 był, jest i będzie najgorszym w historii przez długi czas, być może na zawsze. To właśnie wtedy, po dziesiątkach lat trwania w konflikcie, niechęć i uprzedzenia skumulowały się do tego stopnia, że morderczej maszyny nie dało się już zatrzymać.
6 kwietnia 1994 roku zginął najważniejszy człowiek w państwie. Katastrofa lotnicza, w której śmierć poniósł prezydent kraju, w kilka godzin rozbudziła od lat wiszące w powietrzu napięcie między Tutsi i Hutu. Doszło wówczas do jednej z najbardziej krwawych i traumatycznych scen w najnowszej historii. Zaledwie sto dni wystarczyło, by życie straciło milion niewinnych ludzi...
Wojciech Tochman nie wymyślił tej historii. Nie opisał też suchych faktów, o których można przeczytać w Internecie. Reporter kilkukrotnie powracał do Rwandy, by jak najlepiej przygotować swój reportaż. Niejednokrotnie zastanawiał się nad różnymi kwestiami, do dziś będącymi tematem sporów w tej sprawie. Dlaczego misja pokojowa ONZ nie zatrzymała masakry? Jak to możliwe, że niewielkie państwo toczy straszliwa wojna domowa, a międzynarodowe media nie informują o krwawej masakrze? Jak wygląda życie mieszkańców Rwandy po traumatycznych wydarzeniach sprzed dwóch dekad? Autor "Dziś narysujemy śmierć" stara się opowiedzieć o wszystkim, o czym przez lata nie słyszeliśmy w żadnych mass-mediach.
Opinie o książce
Książka Tochmana odtwarza wydarzenia z czasu grozy, o którym nikt nie może łatwo mówić. To przywołanie jest dokonane w sposób mistrzowski; mistrzowska jest oschłość relacji o wydarzeniach, jakby bez emocji – bo żadna nie będzie współmierna.
Halina Bortnowska, "Tygodnik Powszechny"
Boli. Dzisiaj narysujemy śmierć chwyta czytelnika za gardło i w żelaznym uścisku prowadzi do ostatniej strony. Nie odwracaj oczu, patrz: taki jest człowiek.
Magdalena Grochowska, "Gazeta Wyborcza"
Od autora
Pytany jestem często, jak znoszę to, o czym piszę. Jaką osobistą cenę za to płacę? Odpowiedź nie wydaje mi się ani ważna, ani specjalnie interesująca. Wolałbym, aby ktoś, kto sięga po moją książkę, sam siebie spytał: dlaczego o tym czytam? Dlaczego się z tym mierzę?
Wojciech Tochman
O autorze
Wojciech Tochman (ur. 1969) jest utytułowanym reporterem, który od wielu lat zajmuje się najistotniejszymi sprawami świata. Zadebiutował w 1987 roku, gdy w tygodniku "Na przełaj" umieścił swój tekst, będąc jeszcze uczniem liceum. Został finalistą Nagrody Nike oraz laureatem nagrody Premio Kapuściński. Wśród dzieł Tochmana znalazły się "Córeńka", "Bóg zapłać" i "Eli, Eli".