Mikołaj w przedziwny sposób trafia ze współczesnej Warszawy w sam wir dramatycznych wydarzeń powstania warszawskiego. Jego starszy brat Wojtek decyduje się na podróż, która zakończy się kilkadziesiąt lat wcześniej, aby wydostać Mikołaja z powrotem. W walczącej Warszawie chłopcy poznają na przemian smak zwycięstwa i gorycz porażki, dowiadują się, czym jest męstwo, prawdziwa przyjaźń i wielka miłość.
Gupikowo
0/5Wielki Foch
3/5- Autor: Monika Kowaleczko-Szumowska
- Wydawnictwo HarperKids
- Seria Galop
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2014
- Ilość stron: 356
- Format: 14.0x20.8cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788323779667
- Język: polski
- ISBN: 9788323779667
- EAN: 9788323779667
- Wymiary: 14.0x21.0x2.4 cm
- Powiązane tematy: Czarny Piątek, Narodowe Święto Niepodległości
Recenzje książki Galop 44 (4)
-
Recenzent WybitnyOcena: 4/5Dodana przez Ewa K. w dniu 2014-11-23Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
6 z 10 osób uznało recenzję za przydatnąDwóch braci, dwa światy, jedno powstanie...
Co byś zrobił gdybyś trafił w sam środek powstania warszawskiego?! Walczyłbyś? Wojtek do tej pory zlekceważyłby to pytanie kręcąc przecząco głową. Mikołaj zaintrygowany pokiwałby pewien swojego wyboru.
Coraz rzadziej sięgam po literaturę polską. Co prawda jest kilka tytułów, które zamierzam kupić (np. "Łowy"), ale nie wiąrzę z naszymi pisarzami wielkich nadziei. Ta książka przyciągnęła moją uwagę z powodu ładnej okładki i dobrego wydawnictwa.
Mikołaj pewnego dnia przez przypadek przenosi się w czasie w sam środek powstania. Jest bardziej zaintrygowany, niż przerażony. Wojtek, jego starszy brat, który był za niego odpowiedzialny, musi wyruszyć na poszukiwanie młodszego braciszka.
Czy mu się uda? Czy zdołają wrócić do domu? Braterstwo, odwaga, miłość i podróże w czasie czekają.
Jest to książka trochę przygodowa, ale można w niej znaleźć coś z fantastyki. Odpoczynek od paranormalów i dystopii. Nie oznacza to jednak, że to lekka książka, którą bardzo szybko się zapomina i można odłożyć w trakcie lektury. To jest książka wciągająca, mimo iż brak jej potencjału.
Tą powieść kupiłam tuż po premierze. Było to moje pierwsze spotkanie z Moniką Kowaleczko-Szumowską. Napisała Ona również "Gupikowo", dla znacznie młodszych czytelników. Nigdy po nie raczej nie sięgnę, choć żałuję że wcześniej go nie przeczytałam, bo Autorka jest świetna. Tak samo jak "Galop '44".
Na początku poznajemy dwójkę bohaterów: Mikołaja i Wojtka. Dowiadujemy się, że Mikołaj jest niepoprawnym marzycielem, a Wojtek zbuntowanym nastolatkiem. Połowa pierwszego rozdziału jest wypełniona anegdotkami i opisami głównych bohaterów. Autorka w miarę zgrabnie wprowadza nas do świata dwóch braci. Jednak ja osobiście uważam, że poświęcenie dwunastu kartek papieru na "wprowadzenie" nie jest najlepszym sposobem na zapoznanie czytelnika z bohaterami. Powinno to wystąpić samoczynnie, a nie "sztucznie".
Kolejnym minusem są nazwy rozdziałów. Oczywiście, nazwanie tematycznie rozdziału działa na korzyść książce, ale jeśli nazwy nie są trafne, to wręcz zniechęca do dalszego zapoznawania się z przygodami bohaterów. Bo czy nazwa "Kto jest kto", może w jakiś sposób zachęcić. Mnie w każdym razie nie, tak samo z nazwą "Spotkanie".
W tej powieści akcja jest bardzo szybka i wciągająca. Na każdej stronie dużo się dzieje. Wydarzenie goni wydarzenie, aż do chwili... gdy cały system spowalnia. Mimo ,iż wiele rzeczy się wydarza, to akcja wydaje się bardzo spokojna. Wszystko w połowie książki przystopowuje i zaczyna się robić nudno. Jakby to wszystko było pisane na przymus.
Za to, wszystko wynagrdza kanon niepowtarzalnych postaci i miejsc. W "drugim świecie" miejsca są niezwykłe, wręcz niesamowite. Lecz w naszej rzeczywistości brakuje opisów, to samo z rzeczywistością powstania. To, jak wygląda Plac Napoleona wydaje się oczywiste dla autorki. Jednak nie dla każdego czytelnika. Musiałam skupić się i coś wymyślić. To samo z bohaterami. Brakowało opisów. Mimo, iż mieli genialnie wymyślone charaktery, to wygląd co najmniej połowy z nich nie był opisany choćby słowem.
Książka ma przyzwoitą grubość i czcionkę idealną. Nie jest odstraszającą cegłą, ani za cienką nowelką. Jest wystarczająco gruba, wręcz mogliby się pozbyć kilku niepotrzebnych stron. Co do czcionki nie ma wątpliwości, że Egmont spisał się na medal. Kolejnym walorem jest zakładka. Kupując powieść znalazła w środku zakładkę wydawnictwa, co wprawiło we mnie pozytywne emocje. Taki dodatkowy prezencik przyjęłam z ulgą. Bowiem każda książka Egmontu, którą czytam, musi być obowiązkowo zaznaczana zakładką wydawnictwa.
Powieść ta, ma za zadanie przybliżyć w przystępny sposób młodemu czytelnikowi historię polski. Moim zdaniem doskonale się spisuje. Nowatorski sposób w jaki ukazuje rąbek historii Warszawy jest głównym powodem zakupu tej pozycji. Nie przedstawia faktów w suchy, pozbawiony wyobraźni (podręcznikowy) sposób. Przedstawia wszystkie wydarzenia okiem współczesnego nastolatka. Biorąc udział wraz z Mikołajem w II wojnie światowej, zapamiętamy o wiele więcej, niż przy "wkuwaniu" wiedzy przez cały wieczór.
Jest to książka idealna dla młodzieży opornej na fakty. Pomaga im przyswoić jak najwięcej informacji. Oprócz tego po ten tytuł sięgają nastoletni Polacy, spragnieni całkowitego wyczerpania tematu.
Czy książkę z równym entuzjazmem przeczytają starsi od piętnastolatków? Wątpię. Historia ta, nie przewiduje w najmniejszym stopniu innej grupy odbiorców niż 15-16 latki (maksymalnie). Nie sądzę, by "Galop '44" przypadł do gustu nawet największym amatorom historii, jeśli chodzi o "dorosły" przedział literacki.
Książka moim zdaniem była ciekawa i pouczająca. Miała przesłanie, była wzruszająca, momentami czytelnik płakał z powodu śmierci bohatera lub bohaterki. Była lekturą, która na długo zostanie mi w pamięci. Polecam, szczególnie polskiej młodzieży. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Kasia P. w dniu 2014-08-03Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
6 z 10 osób uznało recenzję za przydatnąWydarzenia historyczne poznajemy z różnych stron - zapisków, reportaży, dokumentalnych filmów i ich fabularnych odpowiedników oraz przekazów naocznych świadków i uczestników. Jedni są zdania, że informacje o nich wymagają odpowiedniej oprawy i zachowania powagi, drudzy, że wprost przeciwnie - im w łatwiejszej formie zostaną one podane tym do większego grona trafią, kolejni przypominają, iż najważniejsze jest by nie zapomnieć i każdy sposób jest dobry. Kolejne pokolenia inaczej patrzą na historię, punkt widzenia zmienia się z wiekiem, chociaż nie znaczy to, że młodsi nie dostrzegają tego, co ważne. Jak więc ją przedstawiać, wcale nie zamierzchłą, lecz tę sprzed kilkudziesięciu laty? Może w formie podróży w czasie? Nie, to nie mrzonka, wystarczy odwiedzić muzeum i być otwartym na to, co w nim zgromadzono ...
Kolejna rocznica, nie pierwsza i nie ostatnia, w jakiej bierze się udział, bo tak wypada, bo rodzice karzą, bo ... nie udało się wykręcić. Historia i takie tam różne okoliczności wtłaczane w głowy szkole, w domu, czasem w telewizji, wciąż przypominają o tym co już było, ale to zbytnio nie interesuje ani Wojtka, ani Mikołaja, ich rówieśników w większości również nie. Wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego to jedynie odhaczenie zadania na długiej liście pozostawionej przez rodziców, lecz czasem trzeba pójść na ustępstwa by potem robić to na co ma się ochotę. Jeszcze tylko parędziesiąt minut i po wszystkim, tylko dlaczego na archiwalnym filmie mignęła znajoma sylwetka? W co znowu wpakował się młodszy, nieznośny brat? To, że znowu zrobił coś głupiego jest pewne, teraz pozostaje jedynie odnaleźć winowajcę i zapobiec katastrofie. Pytanie tylko jak mógł znaleźć się na filmie z Powstania Warszawskiego? Odpowiedź kryje się tam, gdzie młodszy z braci był widziany, a starszy może tylko domyślać się jak tam trafić ...
Rzeczywistość okazuje się inna niż ta, jaka była na ekranie. Oczywiście są wybuchy, powstańcy odpowiadają na ogień z niemieckich czołgów, ludzie przemykają z jednej strony ulicy na drugą pochyleni pod gradem kul. Jednak to nie to samo, Wojtek widzi i odczuwa to na własnej skórze, pociski są prawdziwe, gruzy również i przede wszystkim śmierć jest tuż obok, czai się by zabrać kogoś bliskiego lub nieznajomego, jakiego sylwetka mignęła przed oczyma. To nie gra w jakiej najwyżej przegra się poziom i powróci znowu do niego by jeszcze raz rozegrać spotkanie z przeciwnikiem. Tutaj nierozważny krok grozi prawdziwym zagrożeniem życia, nie wirtualnym, a gdzieś wśród dymu i na wpół zburzonych przez bomby budynkach jest Mikołaj, który chyba nie do końca zdaje sobie sprawę w jakim miejscu znajduje się. Chociaż czy sam Wojtek jest do końca tego świadomy? Znajomość losów Powstania w tym momencie nie ułatwia sprawy, wręcz przeciwnie. Wiedza to jedno, czym innym jest jednak doświadczenie i osobisty udział w wydarzeniach. Żaden film, książka czy wystawa nie odda w pełni tego, co wówczas działo się w Warszawie. Rówieśnicy braci brali czynny udział w walce na równi z dorosłymi, teraz i oni doświadczają tego oraz obawy o najbliższych. Coś jeszcze staje się udziałem ich obu, co mogłoby wydawać się szaleństwem w tych warunkach, gdy codziennie śmierć zaglądała w oczy. Przyjaźń i miłość, uczucia całkiem nie współgrające z wojenną pożogą, bronią, hukiem dział i terkotem karabinów. Ale przecież pośród ognia i gruzów były też czas na momenty, jakie w normalnych warunkach nie są niczym nadzwyczajnym - spotkanie z przyjaciółmi, spacer z kimś wyjątkowym czy też słuchanie muzyki. Takie chwile były wyjątkowe i rzadkie, pozwalały na moment zapomnieć o tym, co czeka na zewnątrz ...
Ruiny Warszawy, barykady, kanały, pomiędzy nimi powstańcy walczący o każdy metr, sanitariuszki niosące pomoc pod obstrzałem. Takie obrazy utkwiły w pamięci niejednemu z nas, do tego dokumentalne filmy, ukazujące prawdziwą panoramę kilkudziesięciu dni Powstania Warszawskiego. Jednak dla kolejnych pokoleń jest to, co coraz bardziej odległa historia. Jak więc przybliżyć ją następnym generacjom? "Galop `44" to opowieść, w jakiej autorka zderzyła ze sobą przeszłość z teraźniejszością. Bohaterami są młodzi ludzie - ci z tysiąc dziewięćset czterdziestego czwartego roku i ich rówieśnicy siedemdziesiąt lat później. Jedni i drugich wydaje dzielić się wszystko, a przede wszystkim ona - wojna. Ci pierwsi są jej świadkiem i uczestnikiem, drudzy uczą się o niej na lekcjach, ale co by było gdyby spotkali się w ... Powstaniu? Książka Moniki Kowaleczko-Szumowskiej to nie fantastyczna opowiastka, a doskonały przykład dla innych połączenia faktów z fabularną wersją zdarzeń. Losy fikcyjnych postaci splatają się z losami prawdziwych ludzi i przebiegiem autentycznych wydarzeń, w efekcie czytelnik otrzymuje fabułę w jakiej to, co mogłoby wydawać się nudnym wykładem okazuje się niezapomnianą lekcją, nie pełną powagi, lecz żywej historii. "Galop `44" to nie jedynie lektura dla młodszych czytelników, ale dla każdego, a podróż w czasie jest możliwa także przy pomocy książki. Monika Kowaleczko-Szumowska pokazała, iż za tym co nazywamy historią stoją konkretni ludzie, chociaż czasem anonimowi, którzy odczuwają emocje, kochają, cierpią, ale są i szczęśliwi. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Beata M. w dniu 2015-08-04Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
2 z 4 osób uznało recenzję za przydatną1 sierpnia to wielka data w życiu każdego Polaka. Tego dnia, a dokładnie 1 sierpnia 1944r. wybuchło powstanie warszawskie. Dziś, w kolejną rocznicę wydarzenia, które odmieniło losy polskiego społeczeństwa wracamy pamięcią nie tylko do poległych i walczących, ale i interpretacji, które mają za zadanie utrzymać wydarzenie w pamięci. Książka pani Moniki na nowo przenosi nas do czasów, kiedy wszystko było żywe i namacalne - ponadczasowo zaprosiła do świata historii każdego - zarówno młodzie jak i dorosłych.
"- Od jakiegoś czasu chciałem ci powiedzieć... - spojrzał zrezygnowany w rozgwieżdżone niebo - ...że chcę być... twoim przyjacielem - wyrzucił z siebie i zerknął badawczo na Mikołaja, który wybałuszył oczy. - I że cię bardzo... ale to bardzo... - poczerwieniał z wysiłku - kocham."
Mikołaj ma trzynaście lat, z kolei jego brat Wojtek - siedemnaście. Odwiedzając muzeum Powstania Warszawskiego nie wiedzą, że ta wizyta odmieni ich życie. Mikołaj w niecodzienny sposób przenosi się do roku '44 i pojawiając się w wojennej Warszawie trafia w sam środek wydarzeń. Wojtek postanawia podjąć próbę ocalenia brata i sprowadzenia go do domu. Co czeka braci na polu walk i okrucieństwa?
"Galop '44" to książka, która doskonale trafi do każdego czytelnika niezależnie od wieku. Pisana lekkim stylem sprawdzi się w młodzieżowej interpretacji, a wplątana w fabułę przyjaźń i miłość na pewno zaciekawi młodszego czytelnika. Z kolei starszy odbiorca doskonale utożsami się z wydarzeniami książki, doceni subtelność zmieszaną z dobitną formą przekazu i odnajdzie się w historii, która go ukształtowała.
Książki historyczne zawarte w fabularnej formie nie zawsze spotykają się z uznaniem czytelników. Czasami uważa się, że fakty mijają się z prawdą a opisy wydarzeń nie są do końca realne. W tym przypadku autorka starała się oddać nie tyle wydarzenia, co same emocje, które stanowiły tło dawnych czasów i udało jej się to w sposób doskonały. W fabułę zaplątał się wątek fantastyczny z motywem podróży w czasie, który nie raził w oczy tylko skonfrontował przeszłość z rzeczywistością. Książka wyróżnia się ogromem pracy autorki, który ujawnił się w wielu prawdziwych (nie fikcyjnych!) wydarzeniach, opisach a nawet osobach. Fabuła dotyka najistotniejszych wydarzeń ówczesnych czasów, czyli przypomina że poznana w powstaniu dziewczyna, działania społeczeństwa i kłębiące się w powietrzu emocje - to wszystko - jest niezwykle ważne i warte pamięci.
"-Jak leci? - krzyknął Wojtek [...]
-Prosto z nieba! - odkrzyknął niewiele starszy od niego chłopak. - Równo co piętnaście minut."
Prezentuję przed Wami lekturę, która przeznaczona dla każdego - młodszego czy starszego czytelnika - przypomina o sile patriotyzmu, walce o własne miejsce w świecie i uczuciach w czasach, gdy powinno się ich wyzbyć. Opowieść o tym, co w życiu liczy się najbardziej - męstwo, przyjaźń, miłość, patriotyzm - która trafi do serca i pozwoli przenieść się do świata, który przecież był rzeczywistością naszych dziadków. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Ókr V. w dniu 2017-03-14Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąGalop 44 - Monika Kowaleczko-Szumowska - recenzja
Ostatnio przeczytałam książkę "Galop 44". Autorką książki jest Monika Kowaleczko-Szumowska. Lektura od samego początku mnie zaciekawiła.
Głównymi bohaterami jest rodzeństwo Wojtek i Mikołaj. Młodszy z nich Mikołaj, jest pełen energii i żywiołu i ciekawy świata, zaś Wojtek jest jego zupełnym przeciwieństwem jest podporządkowany, ułożony, grzeczny i zdecydowanie woli spokojniej spędzać czas. Bracia się nie dogadują. Mikołaj chciałby zyskać aprobatę u Wojtka, a ten ma żal do młodszego brata, że zachowuje się niedojrzale.
Pewnego dnia, Mikołaj wybiera się do muzeum, a stamtąd przenosi się w czasie i trafia w sam środek wydarzeń, które miały miejsce w sierpniu 1944 roku. Po czasie i Wojtek próbując wydostać młodszego brata z powrotem, chce cofnąć się w czasie. Obaj biorą udział w tych tragicznych wydarzeniach.
Czy uda im się powrócić? Czy zmienią swoje postawy po tym, co ich spotkało?
Gorąco polecam, aby zajrzeć do tej książki, ponieważ wiele można z niej wynieść, w kwestii historycznej jak i zarówno takiej, aby szanować drugiego człowieka.
K.B, lat 18
źródło:[Adres usunięty]