Polska sztuka reportażu ma się czym i kim pochwalić. Ryszard Kapuściński, Marcin Szczygieł, Hanna Krall... Reportaż jest dziś traktowany na równi z wielką literaturą, a reporterzy to pisarze dorównujący najlepszym literatom. W dużej mierze zawdzięczamy to pionierowi polskiego reportażu, Melchiorowi Wańkowiczowi, i jego obszernemu dziełu "Monte Cassino".
Ta obszerna księga to rzecz w polskiej prozie dokumentalnej unikalna. W rozbudowanym reportażu z pola bitwy został przedstawiony szczegółowo proces walki o klasztor znajdujący się na wzgórzu Monte Cassino. Na niewielkim kawałku pola, liczącym zaledwie dziewięć kilometrów kwadratowych, rozegrała się jedna z najważniejszych bitew II wojny światowej, w której brali udział polscy żołnierze. Wśród nich na pierwszej linii frontu był i nasz reporter, pełniący funkcję korespondenta wojennego. I to im - piechocie, lotnikom, saperom, sanitariuszom - swoją obszerną książkę poświęca.
Chociaż przeczytamy w reportażu o niejednym dowódcy, Wańkowicz koncentruje się na zwykłych, prostych żołnierzach: ich cierpieniu, poświęceniu, na ich losach. Nie kreuje z nich herosów, ale pozostawia ich takimi, jakimi są, ze swoimi słabościami, strachem, obawami. I w tym dostrzega ich bohaterstwo - w przezwyciężaniu codziennych trosk. Dzięki uczestnictwu w wojennej wrzawie, Wańkowicz tak realistycznie przedstawia rzeczywistość, że każda akcja (natarcie, wycofanie wojsk, nalot) dzieje się tuż przed oczami czytelnika. Mimo obszernej relacji, fabuła absolutnie nie nuży. Reporter w plastyczny sposób ukazuje pola bitwy i działania wojenne, zarówno za pomocą tekstu, jak i rysunków. Książka dzieli się na ponad dwieście epizodów, zawiera fotografie i ryciny.
Melchior Wańkowicz był polskim pisarzem i publicystą. Pierwsze tomy reportaży wydał jeszcze przed wojną, jednak sławę przyniosły mu teksty pisane w czasie bitwy pod Monte Cassino. Wydał także książki pt. "Wrzesień żagwiący" i "Ziele na kraterze", które ugruntowały jego pozycję najlepszego polskiego reportera na długie lata.
Ta obszerna księga to rzecz w polskiej prozie dokumentalnej unikalna. W rozbudowanym reportażu z pola bitwy został przedstawiony szczegółowo proces walki o klasztor znajdujący się na wzgórzu Monte Cassino. Na niewielkim kawałku pola, liczącym zaledwie dziewięć kilometrów kwadratowych, rozegrała się jedna z najważniejszych bitew II wojny światowej, w której brali udział polscy żołnierze. Wśród nich na pierwszej linii frontu był i nasz reporter, pełniący funkcję korespondenta wojennego. I to im - piechocie, lotnikom, saperom, sanitariuszom - swoją obszerną książkę poświęca.
Chociaż przeczytamy w reportażu o niejednym dowódcy, Wańkowicz koncentruje się na zwykłych, prostych żołnierzach: ich cierpieniu, poświęceniu, na ich losach. Nie kreuje z nich herosów, ale pozostawia ich takimi, jakimi są, ze swoimi słabościami, strachem, obawami. I w tym dostrzega ich bohaterstwo - w przezwyciężaniu codziennych trosk. Dzięki uczestnictwu w wojennej wrzawie, Wańkowicz tak realistycznie przedstawia rzeczywistość, że każda akcja (natarcie, wycofanie wojsk, nalot) dzieje się tuż przed oczami czytelnika. Mimo obszernej relacji, fabuła absolutnie nie nuży. Reporter w plastyczny sposób ukazuje pola bitwy i działania wojenne, zarówno za pomocą tekstu, jak i rysunków. Książka dzieli się na ponad dwieście epizodów, zawiera fotografie i ryciny.
Melchior Wańkowicz był polskim pisarzem i publicystą. Pierwsze tomy reportaży wydał jeszcze przed wojną, jednak sławę przyniosły mu teksty pisane w czasie bitwy pod Monte Cassino. Wydał także książki pt. "Wrzesień żagwiący" i "Ziele na kraterze", które ugruntowały jego pozycję najlepszego polskiego reportera na długie lata.