Proszę cieszyć się życiem i brać z niego garściami. Nie każdy mój pacjent ma tyle szczęścia, by dostać nowe życie. Odrodzić się niczym Feniks z popiołów.
To wszystko zaś w atmosferze czasów międzywojnia i kina przedwojennego, przy akompaniamencie niezapomnianych piosenek. Iście niebanalne połączenie.
Choć życie jest delikatne i kruche jak porcelana, nie warto odstawiać go na półkę i liczyć na to, że nie dozna uszczerbku. Wręcz przeciwnie - trzeba doświadczać, cierpieć, dążyć do spełnienia za wszelką cenę, bo nie wiadomo, ile mamy czasu, zanim rozsypie się w drobne kawałki. Greta Gulsen w "Jak Feniks z popiołów" dobitnie udowadnia, że zegar tyka i nie da się go zatrzymać ani na sekundę.
Aleksandra Jesiołowska, aleksandrowemysli.blogspot.com