Każdego dnia wymieniamy tysiące wiadomości za pośrednictwem Internetu. Z rodziną, znajomymi, ale również i osobami, których nie znamy. Czy to aby na pewno bezpieczne? Z jednej strony nie mamy innego wyjścia, na dodatek nawet nie w sieci, ale w prawdziwym życiu, komunikujemy się z nieznajomymi. "Ktoś mnie obserwuje" autorstwa A. V. Geiger ukazuje, kto może stać po drugiej stronie ekranu.
Tessa jest nastolatką, która cierpi na agorafobię. Boi się kontaktów ze światem zewnętrznym, wyjść z domu i otwartych przestrzeni. Jej świat jest bardzo malutki, zaczyna się i kończy w pokoiku, w którym mieszka. Czasem kontaktuje się ze swoją terapeutką, która jednak niewiele może dziewczynie pomóc. Rodzice są pomocni, ale nie do końca rozumieją przypadłość córki, dlatego woli ich unikać. Co ważne, Tessa jest oddaną fanką nastoletniego piosenkarza Erica Thorna, którego lubi nad życie i którego posty cały czas śledzi na bieżąco. Kiedy pewnego dnia otrzymuje intrygujący komentarz na Twitterze, nie zastanawia się zbyt długo kto go napisał. Odpisuje i tak właśnie zaczyna się znajomość z kimś, kogo bierze za "koleżankę". Tylko czy na pewno może z całą pewnością stwierdzić, kto siedzi po drugiej stronie monitora?
"Ktoś mnie obserwuje" to historia dająca do myślenia, przerażająca ale i ukazująca współczesne pokolenie nastolatków. Nie zastanawiają się zbyt nad tym do kogo piszą, po co, ani czy na pewno ta osoba jest tym, za kogo się podaje. Co ma z tym wspólnego Eric? Autorka umiejętnie trzyma nas w napięciu i uparcie zataja przed swoją bohaterką prawdę. W końcu, kiedy sama dojdzie do prawdy, nie będzie wiedziała czy powinna się cieszyć, czy uciekać jak najdalej.
A.V. Geiger jest początkująca pisarką. Jej debiutancka powieść "Ktoś mnie obserwuje" to thriller, skierowany głównie do nastolatków.