Cole chciał się tylko dobrze bawić z kolegami w Halloween. Wycieczka do nawiedzonego domu okazuje się jednak początkiem szalonej przygody. Chłopiec wraz z przyjaciółmi trafia na tajemnicze Obrzeża. A temu miejscu, które rządzi się swoimi magicznymi prawami, grozi wielkie niebezpieczeństwo! Cole chce wrócić do domu, ale najpierw będzie musiał... uratować Pięć Królestw. Nowa seria autora "Baśnioboru"!
- Autorzy: Brandon Mull, Brandon Dorman
- Wydawnictwo HarperKids
- Seria Pięć królestw
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2014
- Ilość stron: 424
- Format: 14.0x20.8cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788328103900
- Język: polski
- Tłumacz: Lisowski Rafał
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788328103900
- EAN: 9788328103900
- Wymiary: 14.0x21.0x3.1 cm
- Powiązane tematy: Czarny Piątek, Książki gratis
Recenzje książki Łupieżcy niebios. Pięć królestw. Tom 1 (2)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Małgorzata B. w dniu 2019-05-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąUwielbiam książki dla młodzieży i wiele z nich połknęłam, jak pelikan świeżą rybę. Część przeczytałam, chcąc podsunąć wartościową literaturę Starszej, część na głos podczas wieczornych czytanek z Młodszym, część po prostu z ciekawości. "Baśniobór" zaliczał się do pierwszej grupy i przyznam się, że byłam zachwycona. Jednak pięć tomów to trochę dużo i, po zakończeniu lektury, potrzebowałam przerwy od twórczości Brandona Mulla. Pierwszy tom "Pięciu królestw" pt. "Łupieżcy niebios" (tutaj), wpadł w moje ręce po kilku latach i bardzo dobrze. Na nowo odżyły emocje, które powstały przy lekturze Baśnioboru". Jednak każda dobrze napisana baśń pochłonie czytelnika bez względu na to czy ma lat -naście czy -dzieścia.
Autor - jak we wszystkich swoich książkach - zaczyna snuć bajania zupełnie prozaicznie. Wszystko zaczyna się w dzień poświęcony duchom i zjawom. Wielu dzieciakom Halloween daje niepowtarzalną możliwość przeprowadzenia cukierkowych łowów. Dla naszych bohaterów to również okazja do zaaplikowania sobie skoku adrenaliny. Cole wraz z przyjaciółmi postanawiają w tym dniu odwiedzić nowo powstały Dom Strachów, który wśród rówieśników cieszy się sporym uznaniem. Kiedy wchodzą do domu okazuje się, że opinia o nim jest w pełni zasłużona. Na nieszczęście dla naszych bohaterów dom ten jest również przykrywką dla grupy przestępców, którzy porywają dzieci do innego świata. Złapane małolaty zostają przeprowadzone przez portal, a następnie poprowadzone do króla Pięciu królestw. Cole - jako dziecko nie wykazujące talentów potrzebnych królowi - zostaje sprzedany i .... od tej chwili zaczyna się jego wielka przygoda. Cole zrobi wszystko, aby pomóc swoim przyjaciołom przekazanym królowi, jednak nie zdaje sobie sprawy, ile trudów i niebezpieczeństw czeka na niego po drodze.
Wyobraźnia Brandona Mulla jest ogromnym darem. Ten człowiek ma w głowie tyle pomysłów, że wystarczyłoby ich do największej baśniowej biblioteki. Światy, które tworzy są niesamowicie magiczne, a jednocześnie tak spójne, że czytelnik ma wrażenie, że to po prostu odległy kontynent, a nie wymyślona kraina. Wszystko do siebie pasuje, wszystkie zależności układają się w spójną całość. Jednocześnie moce i umiejętności kierujące krainą są tak "odjechane", że człowiek zastanawia się, skąd autor czerpie pomysły.
Na Obrzeżach, do których trafiły dzieci, istnieje Pięć królestw. Dzieci trafiły do Sambrii - chyba najbardziej bajecznej krainy. Formowanie to umiejętność, która pozwala na tworzenie przedmiotów według własnego uznania. Niestety nie wszyscy posiadają talent formowania. Nie przeszkadza to jednak w korzystaniu z magicznych przedmiotów stworzonych przez utalentowanych formistów. Chustka zapewniająca posłuszeństwo, miecz pozwalający na skakanie na duże odległości to tylko próbka tego, co będzie nam dane podczas lektury poznać. Sama kraina też ma wyjątkowe zakamarki. Dość wspomnieć o tym, że Cole wraz z grupą ludzi przez pewien czas będzie zajmował się grabieniem zamków, które położone są na chmurach. Przepływają od jednego krańca krainy do drugiego, chronione przez rożne stwory i dziwadła. Jest bajkowo i niebezpiecznie jednocześnie. Są dobre i złe charaktery - jak to w baśniach bywa. To wszystko jest jak sen, który daje się nam przeżyć, ku naszej uciesze.
Urzekł mnie szacunek, jakim autor darzy słowo. Pomijając fakt, że książka jest pięknie napisana to jeszcze zabawy słowem, które uskutecznia autor, urzekają i uprzyjemniają lekturę. To nie jest skomplikowane słowotwórstwo. Nietrudno się domyśleć, że np. wolnoznak i jarzmoznak dotyczą tego, czy bohater jest człowiekiem wolnym czy niewolnikiem. Pomimo prostoty tych nowych wyrażeń ich lekkość i pomysłowość dają powieści unikalny charakter. Co więcej - budzi w czytelniku szacunek do tej krainy stworzonej z wielką dbałością i pomysłowością.
Łupieżcy niebios zachwycą każdego - i małego i dużego czytelnika. Mały z wypiekami na twarzy będzie czytał o przygodach rówieśników i ani na chwilę nie pomyśli o odłożeniu powieści. Dorosły czytelnik zachwyci się kunsztem literackim i wyobraźnią autora. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że „Łupieżcy niebios” to powieść dla każdego. Bez wyjątku. -
Super RecenzentOcena: 4/5Dodana przez Natalia Z. w dniu 2015-01-17Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
3 z 7 osób uznało recenzję za przydatnąBrandon Mull to amerykański pisarz specjalizujący się w tworzeniu młodzieżowych historii fantastycznych. W przeszłości imał się wielu różnych zawodów, dzięki czemu śmiało może mówić, iż był komikiem, copywriterem lub archiwistą. Jako pisarz zadebiutował w 2006 roku, kiedy to została wydana powieść Baśniobór, która otwiera również serię o tej samej nazwie. Trzeba zaznaczyć, że właśnie dzięki temu cyklowi, autor znał się znany również polskim czytelnikom. Na naszym rodzimym rynku wydawniczym Mull gości wraz z Pozaświatowcami, Wojną cukierkową oraz pierwszym tomem cyklu Spirit Animals. Obecnie do tej listy można dołożyć również pierwszą część – Łupieżcy niebios, najnowszego przedsięwzięcia pisarza, któremu nadał tytuł – Pięć królestw.
Cole jest nastolatkiem jakich wielu. Nigdy nie myślał, że przydarzy mu się coś takiego…
Halloween to dla dzieciaków raj na ziemi. Mogą się przebrać za to, co tylko sobie wykombinują, od baśniowych księżniczek, przez postacie historyczne, aż do straszydeł z najgorszych horrorów, i chodzić po domach, aby zbierać cukierki. Także Cole, mimo obaw czy nie jest na to już za stary, postanawia razem z przyjaciółmi uczestniczyć w tym święcie. Urozmaiceniem miała się okazać dla nich wyprawa do strasznego nawiedzonego domu. Jednak nikt w najśmielszych snach nie spodziewał się, że będzie to początek niesamowitej przygody w zupełnie innej rzeczywistości.
Na Obrzeża składa się pięć królestw – Sambria, Necronum, Elloweer, Zeropolis i Creon. Na styku ich granic mieszczą się Rozdroża, a w nich siedziba despotycznego władcy. Jest ON zagrożeniem dla całej magii, jaka działa na Obrzeżach. Cole chcąc uratować swoich przyjaciół, będzie musiał najpierw sprzymierzyć się z mieszkańcami tego świata, którzy pragną obalenia władcy.
Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mull’a. Do tej pory czytałam jedynie recenzje jego książek, wszystkie były bardzo pozytywne. W sumie jak teraz tak o tym myślę, to nie trafiłam jeszcze na żadną negatywną odnośnie do twórczości pisarza. Właśnie z tego powodu do zapoznania się z twórczością tego autora, zbierałam się już od dość dawna. Gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, nie wahałam się ani chwili. Czy żałuję? Absolutnie nie. Powieść od samego początku mnie zachwyciła. Fabuła jest naprawdę intrygująca. Głównie ze względu na cały świat, jaki Mull powołał do życia. Za to naprawdę należy mu się spory ukłon, bo nie łatwo jest stworzyć wszystko od podstaw, a potem przekazać w prosty, ale interesujący sposób.
Akcja rwie do przodu od samego początku i jeżeli ktoś liczy na momenty, które dadzą chwilę wytchnienia, to niestety może się dość mocno przeliczyć. Pisarz nie zwalnia nawet na chwilę. Wystarczy, że bohaterowie wykaraskają się z jednej kabały, a od razu wpadają w nową. Elementom zaskoczenia i niespodziewanym zwrotom po prostu nie ma końca. Według mnie to najlepsze posunięcie, jakie Mull mógł zastosować. Dzięki temu nie ma w książce miejsca na nudę, a i odłożenie książki na bok jest w dużej mierze, niemożliwe.
Jedyne co mnie nie przekonało, to fakt jak szybko bohaterowie przyzwyczaili się, że z normalnego świata zostali porwani do fantastycznego. Po prostu przeszli nad tym do porządku dziennego i już. Szybko się zaaklimatyzowali, a wszystko, co ich spotykało nawet te wydarzenia związane z formowaniem (magią), zasługiwało jedynie na lekkie zaskoczenie. Nic więcej. Według mnie wypadło to dość nienaturalnie, ale być może taki był zamysł autor.
Brandon Mull stworzył praktycznie historię uniwersalną, nadającą się dla czytelników w każdym wieku. Jedyne „wymaganie”, jakie powinni spełniać, to uwielbienia dla historii czysto fantastycznych, w których pełno nowych i dziwnych stworzeń, a to wszystko w otoczce świata tak dziwnego, aż fascynującego.
Łupieżcy niebios to świetna opowieść i doskonałe rozpoczęcie serii. Sam autor porównuje ją do swojego debiutanckiego Baśnioboru czym, przyznaję, jeszcze bardziej podsycił moją ciekawość względem tej drugiej serii. Myślę więc, że Pięć królestw będzie nie lada gratką dla fanów autora oraz świetnym początkiem dla tych osób, które nie miały jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Pana Mull’a (tak było w moim przypadku). Dlatego, bez najmniejszych oporów – gorąco polecam!