Niełatwego zadania przełożenia słynnego "Małego Księcia" na język śląski podjął się mistrz śląskiej mowy Grzegorz Kulik. "Mały Princ" z pewnością rozbawi wszystkich starszych i młodszych wielbicieli "Małego Księcia". W przekładzie nie stracił jednak nic z filozoficznego charakteru oryginału. Dla tych, którzy nie najlepiej radzą sobie z językiem Ślązaków, autor przygotował specjalny słowniczek, a całość książki na dołączonym audiobooku przeczytał znany i lubiany na Śląsku aktor i reżyser Mirosław Nejnert.
Mały Książę
0/5Mały Książę
0/5- Autor: Antoine de Saint Exupery
- Wydawnictwo Media Rodzina
- Oprawa: Twarda
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 128
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788380085336
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: Le Petit Prince
- Tłumacz: Kulik Grzegorz
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788380085336
- EAN: 9788380085336
- Wymiary: 16x22 cm
Recenzje książki Mały Princ + audiobook (2)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Katarzyna S. w dniu 2021-09-21Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąRecenzja po śląsku? Czamu ni? (Polska wersja pod spodem)
Jak ksiōnżka po ślōnsku, to i recynzja tyż by musiała być po naszymu. Na poczōntku już godom, że możno szpetnie pisza, ale jo sie nigdy niy uczyła pisać po naszymu, a godani to cołkiem inno rzecz, a po drugi, u mnie godajom inaczyj niż tam bliżyj Gorolowic.
Ta historyjo zno kożdy i niy trzeba jej przedstawiać, ale niycodziynnie mo sie okazyjõ przeczytać jom po ślōnsku.
Mały Princ miyszkoł se na swoji małyj planycie B52, kaj mioł rōża. Były tyż tam szpetne drzewa - baobaby, kiere musioł sztyc wyrować, bo jakby urosły za wielki, to by mu wszystko rozônaczyły. Mały Prinz postanowiył opuścić swoj dom i tak lotoł po kosmosie i różnych planytach, aż wreszcie okociył się na Ziymi. Tam spotkoł lotnika, kierymu zepsoł się fliger i mu opowiedzioł cało swoja historyjõ. Opowiadoł mu jak lotoł wszyndzi i spotykoł dziwnych ludzi, abo godoł tyż o dupnym ôgrōdzie z piyknymi rōżami, ale stwierdziył, że żodno ni ma tako gryfno jak ta jego i że za niom tynskni i mo utropa czy ona dowo se bez niygo rada. Spotkoł tyż liszka z kierom był kamratym. Właśnie to ta ryszawo liszka mu padała, że "Niczym sie niy widzi tak dobrze, jak sercym. To, co nojważniyjsze, tego ôczy niy widzōm." I tu wom powiym, że to je moj ulubiony cytat ze wszystkich ksiōnżek, a som Mały Princ to fest mondro ksiōnżka i chyba jedna z tych co przaja najbardzij. I forgot dolibok, ale ona je do wszystkich, do modych bajtlōw, jak i do tych starszych. Chyba najważniejsze co mogymy uwidzieć w tej ksiōnżce to, to, czym je prawdziwe i szczyre przajani, abo jako wyglōndo przijaźń. Otwiero umysły tym starym i dowo do myslynia o tym, co je i powinno w żywocie być ważne, no i sprawio, że przipominajom se jako było za bajtla i choć na chwila bydom wiedzieć, co to je dzieciyñco wrażliwość czy niewinność, abo jak kapnyć coś ciynszkigo.
A terozki mi powiyccie czy wy godocie po ślōnsku, abo w jaki inkszej gwarze? U mie się godo i jedni mi godajom, że jo umia fest ślōnski, ale w doma zaś sie nikiedy zy mie lachajom, że jo je ganc gorol, jak czegoś niy wiym, to tyż niy mom pojyncio czy umia czy ni. Jak czytałach ta ksiōnżka, to nie było problemu, choć na poczōntku dziwnie mi sie czytało, ale to raczyj było przez pisownia, a potym uż było dobrze. Było pora momyntow, kiedy blank mnie zdziwiyło, że tak coś przeonaczyli na ślōnski, bo u nas sie cołkiem inaczyj godo, ale jak naszkryfałach wyżyj, je kilka gwarow ślōnskigo. No, ale jakbych miała wiynkszy problem, to na końcu był słowniczek, ale niy był mi potrzebny.
Aaaa.. I ni moga zapomnieć o małym geszynku, bo do kiōnżki je dołōnczono płyta z audiobookiem.
➡️ POLSKA WERSJA ⬅️
Mam kilka książek w języku śląskim, ale dopiero teraz stwierdziłam, że może spróbuję zrecenzować jakąś po śląsku. I okazało się to nie lada wyzwaniem, nie dlatego, że nie umiem śląskiego (choć w domu czasami mówią, że jestem gorol), ale dlatego, że nigdy nie uczyłam się pisać po śląsku, a uwierzcie mi, że pisanie to zupełnie inna bajka niż gadania. Mamy 5 dodatkowych liter (ô, ō, ŏ, ã, õ) i próbując je ogarnąć na potrzeby tej recenzji, po pierwsze stwierdziłam, że inaczej mówi się (akcent, wymowa) u mnie, a inaczej bliżej większych miast, a po drugie nawet nie używając tych liter, człowiek wymawia je tak jakby były zapisane poprawnie po śląsku. Tako ciekawostkę powiem wam, że zauważyłam różnice w określaniu różnych rzeczy nawet w pobliskich miejscowościach.
Historię Małego Księcia zna każdy i nie trzeba jej przedstawiać, także tę część ominiemy.
Właśnie z tej książki pochodzi mój ulubiony cytat „dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.”, a Mały Książę jest jedną z moich ulubionych książek. Jest uniwersalna, trafia i do młodych, jak i starszych czytelników. Książka pokazuje, czym jest prawdziwa przyjaźń i szczera miłość. „Mały Książę” sprawia, że zastanawiamy się nad tym, co jest lub powinno być ważne w życiu. Przypomina nam, choćby na chwilę, jak to być dzieckiem, czym jest dziecięca wrażliwość i niewinność, czy jak zrozumieć trudne rzeczy.
A wy mówicie gwarą? Macie jakieś książki? Jeśli macie, to mieliście problem z czytaniem? Jeśli chodzi o mnie, to początkowo miałam problem z pisownią (np. z ō, które nie czyta się jak polskie ó, ale mózg podpowiadał, że jak literka z ogonkiem, to czytaj jak ó), ale potem już się przyzwyczaiłam.
I na koniec coś z końca książki. Mamy dołączoną płytę z audiobookiem, więc to fajny dodatek. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Tomasz P. w dniu 2019-01-19Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąKlasyka po śląsku!
Wielka niespodzianka dla fanów "Małego Księcia" - wydania książki po śląsku nie każdy się spodziewał :) A jednak! Klasyka w regionalnym wydaniu to coś, czego - jako mieszkaniec Śląska i Katowic - żadną miarą nie mogłem przegapić :)
Grzegorz Kulik (autor m.in. przekładu na śląski "Dracha" Szczepana Twardocha) popisał się fantastyczną znajomością śląskiego, wobec czego niniejszy przekład jest nie mniej ni więcej tylko ŚWIETNY :) Osobiście może nie jestem jakoś bardzo biegły w śląskim (i w mowie i w piśmie), jednak nie docenić ogromu pracy włożonej w ten przekład przez autora nie sposób. O zapale i wielkich chęciach autora przekładu możemy się zresztą przekonać czytając opis na okładce, a każda kolejna strona przekonuje, że praca została wykonana znakomicie :)
"Jak ino wydownictwo spytało ale mie, czy bych chcioł, toch zaroz ôdpedzioł, iże toć, że chca. Mały Princ to przeca niyôbyczajno historyjo ô tym, co w żywobyciu je richtich ważne, a skirz naszyj ludzkij natury, ta ôpowiyść po latach nic niy traci ze swojij aktualności. Niyrŏz we dziynnyj uwijaczce dobrze je na chwila stanōńć i spōmnieć sie słowa ôd liszki: "
"Mały Princ" to potencjalnie książka, która może - w teorii - po raz kolejny rozpętać debatę nad tym, czy śląski to odrębny język, czy też tylko regionalna gwara, a nawet dialekt... Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, sama istota sporu bowiem chyba nie jest tak bardzo istotna... Takie przynajmniej jest moje zdanie. To spór głównie lingwistyczno-gramatyczno-językowy, a istota rzeczy jest taka, że śląski istnieje, że posługują się nim ludzie, że jest elementem tożsamości regionalnej i jako taki powinien być chroniony. Wszyscy zaś - nie tylko ci, którzy posługują się nim na co dzień - powinniśmy się cieszyć, że śląski wciąż istnieje i że jest używany. Tyle w tym temacie... :)
Poza wszystkim - to wciąż "Mały Książę" :) A więc klasyka literatury, nie tylko tej dziecięcej. To książka o tym, co ważne, słuszne, dobre i piękne. To także pretekst do małej i dużej refleksji nad nami samymi; lektura ponadczasowa.
Nie będzie niespodzianką, że gorąco polecę Wam tę książkę :) Polecam ją zaś tym bardziej, że na końcu czeka nas wszystkich wielka niespodzianka: załączony AUDIOBOOK!, czytany przez Mirosława Neinerta, szefa katowickiego Teatru Korez :) (jak również szefa corocznego Letniego Ogrodu Teatralnego, którego w wakacyjne miesiące jestem częstym gościem :) - zarówno Korez jak i LOT gorąco Wam z tego miejsca polecam!).
Dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina za egzemplarz recenzencki.
[Adres usunięty]