Marzycielka. Trylogia autorska. Tom 3

Weronika po rozstaniu z mężem tyranem trafia do kawalerki będącej własnością jej matki. Tam załamana i pozbawiona jakiegokolwiek sensu życia postanawia popełnić samobójstwo. Zaskoczona budzi się następnego dnia ze świadomością iż jej próba odebrania sobie życia nie powiodła się. Teraz jednak pragnie żyć. Udaje się po pomoc do jedynego człowieka, który w tej chwili przychodzi jej do głowy - do doktora Kochanowskiego. Tam zjawia się też Wiktor. Mężczyzna zszywa rozcięte nadgarstki dziewczyny i obiecuje się nią zaopiekować. Wzywa pogotowie i Ewa, bo tak teraz chce aby ją nazywać, trafia na kilka miesięcy do szpitala psychiatrycznego. Wychodzi z niego odmieniona i z dwiema przyjaciółkami na całe życie. Kobiety zamieszkują razem. W końcu Ewa dostaje pracę w ogrodzie zoologicznym. Niestety okrutna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Kobieta znów ląduje na samym dnie i znów próbuje się zabić. I tym razem jednak jej się to nie udaje. Dopada ją depresja. Później znów zaczyna jej się wieść, ale tak jak poprzednim razem były mąż szykuje kolejną intrygę... Jak wiele jest w stanie znieść kobieta której los wciąż rzuca kłody pod nogi? Czy Ewie uda się poskładać życie i spełnić marzenia? Czy ukochany Wiktor stworzy z nią dom z gromadką radośnie śmiejących się dzieci? Gdzie właściwie podziewa się mężczyzna przez te wszystkie lata?

Powieść okazała się bardzo wzruszająca, pełna zaskakujących zwrotów akcji, a zarazem pełna marzeń i nadziei na ich realizację. Życie bohaterki choć tak trudne i niesprawiedliwe dawało jej czasem odetchnąć. Po tym więc jak została tak okrutnie skrzywdzona była już inną kobietą, bardziej nieufną i mniej naiwną jak kiedyś. Małymi kroczkami dążyła do celu. Wielką zasługę miały w tym jej oddane przyjaciółki. Były dla niej wielkim oparciem. Nie była już więc sama, a jak wiadomo mając prawdziwych przyjaciół zawsze łatwiej iść przez życie. Był też Wiktor, który choć nie bezpośrednio, ale jednak pośrednio również nad nią czuwał.

Powieść napisana jest fantastycznie. Na jej kartach bardzo wiele się dzieje. Jest miejsce na miłość i marzenia jest też na samotność i tęsknotę. Akcja rozgrywa się to na oddziale szpitala psychiatrycznego to w pięknym domku pod lasem. W tle wydarzeń były mąż psychopata, który za wszelką cenę próbuje zniszczyć Ewę i Wiktor, który wsiąkł w szeregi mafii zwerbowany do niej jeszcze w więzieniu. Autorka zaserwowała nam więc powieść, która nami wstrząśnie, pełną dramatów i tragedii, ale w gruncie rzeczy pokazała w niej, że warto walczyć, że człowiek ma w sobie siłę aby podnieść się po największej porażce tylko musi mieć jakiś cel, jakieś marzenie.

Marzycielka jest kontynuacją poprzednich tomów trylogii Autorskiej Katarzyny Michalak i bez ich znajomości nie wszystko jest jasne i zrozumiałe, dlatego warto zapoznawać się z każdym tytułem kolejno. W tym cyklu znajdziemy też wiele nawiązań do wcześniejszych powieści pisarki jest więc to cykl wyjątkowy i niezwykły. Gorąco polecam Wam ten tytuł jak i całą trylogię ;)

Trzecia część Trylogii Autorskiej. Trzecia, czyli ostatnia, a ja bym chciała więcej. Tom pełen emocji i wzruszeń. Ewie los nadal rzuca kłody pod nogi. Los a raczej mściwy i podły były mąż. Ewa nie widzi wyjścia z czarnej dziury w której się znalazła. Zrozpaczona i zrezygnowana chce popełnić samobójstwo. Nie udało się, Ewa w ciężkiej depresji trafia do psychiatryka. Pisanie pozwala jej powoli wyjść z depresji, choć omal nie ginie z rąk szalonej pacjentki, próbującej Ewę udusić. W tym samym szpitalu Ewa poznaje dwie kobiety równie pogubione jak ona sama. Wszystkie trzy samotnie walczą o swoje szczęście, obdarzają się zaufaniem i przyjaźnią, która przetrwa także poza szpitalem. Kiedy Ewa dostaje wymarzoną pracę i wydaje jej się, że wychodzi na prostą, były mąż znowu znajduje sposób by zrujnować jej życie. Ile nieszczęść może znieść samotna kobieta ? Jak długo może tęsknić za ukochanym mężczyzną, który pojawia się na chwilę, by potem znowu zniknąć? Ile trzeba mieć siły, by dźwigać się do pionu po bolesnych doświadczeniach? Jak sobie z tym wszystkim poradzi Ewa ? Czy w końcu spełnią się jej marzenia? Wszystko jest w tej książce. Czytajcie, warto! Przyda się pudełko chusteczek albo długie rękawy 👍

Marzycielka to trzeci tom Trylogii Autorskiej Katarzyny Michalak. Cyklu, który ujął mnie za serce, a w dodatku dostałam wersję przedpremierową w przecudnej przesyłce, której zdjęcie umieszczam pod postem :)

Katarzyna Michalak napisała swoją, jak to nazywa nie-autobiografię, czyli sfabularyzowała swoje życie. Ile w cyklu jest prawdy z życia, a ile fikcji, wie tylko sama Autorka. Ja czuję, że wiele w tym cyklu jest faktów z życia Autorki, pomimo zmiany imion postaci, jest ON bardzo prawdziwy, wiele w nim bólu, ale i wiele oczyszczenia, które przyniosło przelanie uczuć na papier. Życzę Kasi Michalak samych radosnych dni w życiu, bo tych tragicznych przeżyła bardzo wiele, a życie jej nie oszczędzało. Okazała się jednak twardą babką, która jak taran walczyła o swoje szczęście i je znalazła razem ze swoim synkiem w Australii - i to na pewno prawda w tym cyklu. Jednak finał jest napisany dla czytelniczek, które kochają szczęśliwe zakończenia, a sama Autorka nadal dąży do spełnienia swego własnego finału tej opowieści.

Weronika Nocyk przestała istnieć z dniem, kiedy Ewa Kotowska narodziła się po ucieczce od męża psychopaty i po stracie swej maleńkiej córeczki. Kobieta nie mogła się pozbierać po traumie i próbowała sobie odebrać życie, kiedy to się nie udało, przyjaciel skierował ją na zamknięty oddział psychiatryczny i znienawidziła go za ten czyn, by po latach zrozumieć i wybaczyć. Tam odrodziła się jak Feniks z popiołów, poznała przyjaciółki i znowu zaczęła pisać. Po wyjściu zaczęła układać swoje życie, lecz wróg nie spał i rzucał jej kolejne kłody pod nogi. Ewa miała lepsze i gorsze chwile w życiu, kilkukrotnie próbowała odebrać sobie życie, ale zawsze bezskutecznie, jej dusza pragnęła żyć. I stale czekała na miłość swego życia, Wiktora, który pojawiał się i znikał z jej życia. Było jej bardzo ciężko, ale doczekała się cudownego synka, zaczęła żyć ze swoich książek, ale poznała też smak hejtu, który sprawił, że uciekła do dalekiej Australii i to tam wiedzie swoje życie i pisze swoje powieści. Życie napisze ciąg dalszy jej historii i mam nadzieję, że za jakiś czas ona sam napisze kolejny tom Trylogii Autorskiej, pełen miłości, szczęścia i bez złych doświadczeń - tego jej życzę, a cykl bardzo polecam - pokazuje jak ciężkie potrafi być życie...

[Adres usunięty]

,,Marzycielka" zamyka autorską trylogię Katarzyny Michalak, w której sporo faktów zostało przytoczonych z jej życia.

Weronika-Ewa nie miała łatwego życia, jednak to co wydarzyło się ostatnio znacznie przerosło jej odporność. Nie mogła już sobie z tym dłużej poradzić i postanowiła skończyć ze swoim życiem. Czy w tym tragicznym okresie znalazła jakąś pomocną dłoń?

Książkę czyta się naprawdę szybko i jest prosta w odbiorze. Druga strona medalu jest jednak taka, że biorąc pod uwagę, że większość z tych rzeczy przydarzyła się autorce naprawdę, aż dziw bierze, ile nieszczęść może udźwignąć jeden człowiek.

Katarzyna Michalak, pewnie, jak każdy autor, ma na swoim koncie lepsze i gorsze pozycje. Trylogia autorska jest ważna pod tym względem, że dzięki niej lepiej możemy poznać autorkę. Całość utrzymana w powieściowym tonie sprawia, że książki czyta się błyskawicznie.

,,Marzycielka" Katarzyny Michalak to już ten etap, w którym koniecznie trzeba znać poprzednie tomy serii.

Samotność… Jeżeli Ewie Kotowskiej wydawało się, że poznała jej smak, była w błędzie. Teraz dopiero, gdy straci ukochanego mężczyznę i najbliższych przyjaciół, doświadczy prawdziwej samotności. Jednak los, dotąd tak okrutny, ma dla Ewy parę niespodzianek. Gdy tylko kobieta odnajdzie siłę, by odbudować z gruzów swój świat, odnajdzie swoje miejsce na ziemi, pojawią się nowe przyjaźnie, a promyk nadziei, że będzie lepiej, musi być, prawda?, nieśmiało rozproszy mrok.

Miłość… O nie. Ewa jest bardzo ostrożna z powierzaniem serca w czyjeś ręce. Przyjaźnić się z mężczyznami? Tak, jak najbardziej, ale pokochać? Nie. Jej szczere uczucia zostały tyle razy podeptane, miłość odrzucona, a ona sama zdradzona, że trzyma serce pod kluczem. Czasem tylko tęskni za Tym Jedynym, za bliskością, jakiej przyjaciele dać Ewie nie mogą.

Marzenia… Ich nie porzuciła nigdy. Ale są tak dalekie, tak niespełnialne… By sięgnąć po swoją gwiazdkę z nieba, musi zaufać choć raz. Jeszcze jeden, ostatni raz. Czy się odważy? Czy jej poranione serce będzie potrafiło wybaczyć i pokochać, gdy On stanie przed Ewą ponownie?

Chyba każdy zgodzi się ze mną, że wszyscy z nas mają jakieś marzenia większe, mniejsze, ale zawsze. Czy boicie się marzyć? Ja muszę przyznać, że tak. Często na marzenia trzeba ciężko zapracować. Bywa, że są okupione wieloma wyrzeczeniami czy popełnionymi błędami. Ale mimo niepowodzeń warto próbować dalej. Czy tak było w przypadku głównej bohaterki niniejszej powieści, Ewy? Tego Wam nie mogę zdradzić.

"Pamiętaj, liczą się nie uczynki, bo te każdy może tłumaczyć jak chce, lecz intencje."

Ponownie dałam się porwać prozie pani Kasi. Emocje były ogromne i do tej pory myślę nad tą historią. Nie wiem na ile to fikcja, a na ile rzeczywistość. Nie zmienia to jednak faktu, że czytelnik całym sobą przeżywa wszystko to, co przelała na karty swojej powieści Katarzyna Michalak. Wrażliwość czuć na każdej stronie. Jest to tak namacalne uczucie, że czasem trzeba złapać chwilę oddechu, by przemyśleć to i owo, by poukładać sobie w głowie pewne kwestie. Z drugiej zaś strony bije z tej książki siła. Siła, która w każdym z nas drzemie. Czasami tylko potrzebuje zapalnika, odpowiedniego bodźca, aby wyzwolić w nas chęć do działania i realizacji marzeń, mimo pojawiających się na drodze przeciwności losu. A tym, co pozwala bohaterom przetrwać jest miłość, która niejedno ma imię. Nasza bohaterka spróbuje znaleźć w sobie tę siłę i na nowo poukładać swój świat oraz odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Czy jej się to uda? Czy zazna szczęścia i spełnią się jej marzenia? Musicie koniecznie się o tym przekonać.

"Mówi się, że gdy pragniesz czegoś całym sercem, tak mocno, że aż boli, cały wszechświat pochyla się nad tobą, by spełnić twoje Wielkie Marzenie."

Nie spodziewałam się, że aż tak przywiążę się do bohaterów tej książki. Okazali się być prawdziwi, odczuwałam wszystkie towarzyszące im emocje, miałam nieodparte wrażenie, jakbym sama doświadczała tych wydarzeń i sytuacji. A dzieje się niemało. Fabuła nawet w najmniejszym stopniu nie zwalnia. Nie brak zaskakujących zwrotów akcji, momentów, które chwytają czytelnika za gardło, wyciskają z oczu łzy czy wzbudzają gniew.

"Marzycielka" to niezwykle poruszająca, emocjonująca powieść o samotności, miłości, marzeniach i nadziei. To książka o stracie, tęsknocie, przyjaźni i walce o lepsze życie. To lektura będąca doskonałym zwieńczeniem Trylogii Autorskiej. A Wy, o czym marzycie?