Czy w tragicznym dla dziejów świata roku 1939 polski rząd mógł oszukać przeznaczenie i zapobiec zagładzie Rzeczpospolitej, podpisując cyrograf z nazistowskim "diabłem"? Pytanie, które dla wielu autorytetów zakrawa na historyczną fanaberię, dla autora książki "Pakt Ribbentrop-Beck" jest okazją do rozprawy z przesądami historii "poprawnej politycznie".
Piotr Zychowicz przyzwyczaił swoich Czytelników, że nie poddaje się czarno-białej wizji dziejów. Choć jego opowieść o sojuszu polsko-niemieckim wymierzonym w ZSRR jest projekcją historii niespełnionej, autor dokłada maksimum faktograficznej staranności, aby swoje domysły odnieść do zaistniałych realiów. Prezentowaną możliwość porozumienia z III Rzeszą rozbija na wiele wariantów, za każdym razem próbując rzeczowo obalić kontrargumenty występujące przeciw jego własnym poglądom.
Na tak urządzonym, wcale niełatwym dla siebie poligonie myśli, Zychowicz daje popis śmiałych, lecz solidnie uargumentowanych konkluzji, stając się godnym spadkobiercą myśli wybitnego historyka, profesora Pawła Wieczorkiewicza. Retoryczna sprawność i lekkość pióra wcale nie kolidują tu z ciężarem dziejowych dylematów. Przeciwnie - zachęcają Czytelnika do próby samodzielnej interpretacji i odważnego zbilansowania polityki prowadzanej przez Józefa Becka w przededniu wojny.
Nazwisko autora jest od lat kojarzone z kontrowersyjnymi, lecz zawsze ożywiającymi dyskusję reinterpretacjami polskiej historii XX wieku. Szczególny rozgłos i uznanie czytelnicze przyniosły Zychowiczowi pozycje takie jak: "Obłęd 44" czy "Pakt Piłsudski-Lenin". Jest ponadto autorem trzyczęściowej serii "Opowieści niepoprawne politycznie" oraz najświeższej publikacji o Władysławie Studnickim pt. "Germanofil".
Opinie o książce
Piotr Zychowicz podejmuje sprawę najbardziej tragicznego momentu w polskiej historii, kiedy stawiliśmy czoła agresji hitlerowskiej, narażając się nie tylko na niewolę, ale także na eksterminację. Nie wiemy na pewno czy można było tego uniknąć, ale to dobrze, że w naszej pamięci historycznej pojawi się wreszcie przemilczana na ogół sprawa, że w 1939 roku Polacy, wbrew zdrowemu rozsądkowi, wybrali „egzotyczny” sojusz z Anglią i bardzo wątpliwy sojusz z Francją, co tylko uradowało Stalina. Miłość swego kraju, jego dziejów i doli wymaga, aby rzetelnie badać i oceniać kluczowe decyzje historyczne bez dotychczasowych uników i przemilczeń. Tego wymaga też narodowa i ludzka solidarność z milionami tych, co wtedy cierpieli i ginęli bez nadziei.
Andrzej Wielowieyski
Sam bardzo chciałem napisać taką książkę, ale dla czytelnika to dobrze, że nie starczyło mi czasu, bo Piotr Zychowicz napisał ją lepiej. Nieodparcie nasuwa się przy jej lekturze skojarzenie z przełomowym Lodołamaczem Wiktora Suworowa. Autor nie odkrywa żadnych sensacji, zbiera tylko przesłanki powszechnie znane, niezaprzeczalne, i zestawia je w nieodparty ciąg logiczny. Nie sposób zakwestionować jego wywodu w żadnej części. A zarazem trudno pogodzić się z tym, co ewidentnie udowadnia. Bo przez całe dziesięciolecia wbijano nam do głowy coś przeciwnego.
Rafał A. Ziemkiewicz