John Elder Robinson od małego miał problemy z rozumieniem otaczającego świata. Nieułożone klocki musiały zostać poukładane, a ludzkie emocje były dla niego zagadką. Nie potrafił nawiązywać przyjaźni, a ludzie wokół uważali go za dziwaka. W późniejszym okresie swojego życia Robinson dopasował się do otoczenia i zaczął zachowywać tak, żeby ludzie go zaakceptowali. W książce są pokazane relacje autora z jego rodzicami, a także rówieśnikami, konflikty, niezrozumienie.
Podmiot w książce jest pierwszoosobowy, dzięki czemu czytelnik łatwiej wchodzi w emocje narratora, zaczyna rozumieć, na czym właściwie polega zespół Aspergera. Opisane są historie rodzinne oraz doświadczenia autora w czasach, kiedy o chorobie niewiele się wiedziało i mało kto potrafił ją zdiagnozować. W książce są także opisy maszyn, samochodów, głośników i gitar. Dokładność to jedna z cech ludzi z zespołem Aspergera.
"Patrz mi w oczy. Moje życie z zespołem Aspergera" opisuje inny sposób patrzenia na świat. Pokazuje czytelnikowi, że to, iż ktoś jest inny, nie oznacza, że jest gorszy. Dzięki przeczytaniu książki w czytelniku wzrasta świadomość, czym jest zespół Aspergera i jak sobie z nim radzić. Ta historia pokazuje, że pomimo choroby można być szczęśliwym człowiekiem.