Książka Jacka Balucha, Powiedz coś po czesku!, należy do tego gatunku literackiego humoru, któ ry z powodzeniem uprawiali i Julian Tuwim - w książce Pegaz dęba, i Stanisław Barańczak - w książce Pegaz zdębiał. Skomponowana na kształt quasi-słownika, łączy popularyzację wiedzy filologicznej z zabawą poetycką, uczy i bawi. Podobnie jak w książce Tuwima Cicer cum caule (po łacinie znaczy to po prostu "groch z kapustą", ale brzmi bardziej uczenie), autor umieścił tu całkiem poważne artykuły naukowe (na przykład o tym, że rzekomy najstarszy polski erotyk żakowski, został de facto ułożony i zapisany po czesku) z "hasłami" opisującymi językowe kurioza i anegdoty (można na przykład się dowiedzieć, co po czesku znaczy levobocek i skąd się wzięło powiedzenie to se nevrati).
&bdquo Powiedz coś po czesku!&rdquo &ndash ileż to razy słyszałem to zdanie?...Już w moich czasach studenckich, w krakowskim Klubie &bdquo Pod Jaszczurami&rdquo , kiedy na pytanie &bdquo Co studiujesz?&rdquo , odpowiadałem, że bohemistykę, czyli filologię czeską, moi rozmó wcy reagowali spontanicznie: &bdquo To powiedz coś po czesku!&rdquo I spodziewali się &ndash oczywiście &ndash że to &bdquo coś&rdquo będzie śmieszne. Takie bowiem panuje wyobrażenie wśró d Polakó w, że język czeski jest śmieszny i na swó j sposó b &bdquo dziecinny&rdquo .Ten stereotyp postrzegania języka czeskiego ma starą tradycję, sięgającą XVI wieku, kiedy to w Dworzaninie polskim Łukasz Gó rnicki pisał: &bdquo Język czeski jest piękny, ale jakoby troszkę pieszczący, a męsczyźnie mało przystojny&rdquo .
Jacek Baluch, ze Wstępu