Czy na pewno wiemy wszystko o swojej i rodzinnej przeszłości? Do pewnego momentu Genevieve myślała, że matka nie miała żadnych tajemnic. Jak bardzo jednak się myliła? "Prawda i iluzja" to powieść, która wciąga już od pierwszej strony!
Genevieve Flannery pracuje ze swoją matką w cyrku. Kiedy pewnego dnia Delia ginie podczas wykonywania akrobacji na obręczy, dziewczyna nie wie, że to dopiero początek ogromnych problemów. Okoliczności tego wypadku są bardzo dziwne i niejednoznaczne. W końcu jej matka wykonywała ten numer wielokrotnie i nigdy nie było żadnych problemów.
Genevieve postanawia odkryć sekrety, które stoją za śmiercią jej matki. Delia od zawsze widziała duchy, a ponadto potrafiła z nimi rozmawiać. Również i Genevieve jest wyjątkowo uzdolniona: potrafi leczyć dotykiem nawet bardzo poważne rany i urazy. Kiedy Genevieve zgłębia rodzinne tajemnice, dociera do sekretów, które urywała jej matka.
Dziewczyna odkrywa tajemnice rodów wywodzących się ze starożytnej Mezopotamii. Powierzono im trzy magiczne księgi, z których każda dotyczy innego aspektu egzystencji, życia, śmierci i pamięci. Delia ukrywała jeden z tomów, nad którym sprawowała pieczę, tak aby nie wpadł w niepowołane ręce. Wychodzi na to, że Dalia oddała życie za swoją misję.
Teraz zagrożone jest życie Genevieve. By się uratować, musi koniecznie odnaleźć i zniszczyć wszystkie trzy księgi i to jak najszybciej. Pomagają jej w tym przyjaciele, gotowi zrobić dla niej wszystko.
"Prawda i iluzja" to powieść, która spodoba się każdemu, kto uwielbia połączenie magii, zagadek i dobrej akcji.
Jennifer Sommersby jest pisarką, która tworzy również książki dla dorosłych czytelników pod pseudonimem Eliza Gordon. Jest mamą czwórki dzieci.
Opinie o książce:
To pełna ekspresji, ekscytująca i przykuwająca uwagę książka, która przypadnie do gustu fanom literatury dla młodych dorosłych.
prettybooks.co.uk
Sommersby łączy dramaturgię, nastoletnie zauroczenie, starożytną wiedzę i niebezpieczną magię z urzekającą scenerią cyrku w klimatycznej, z rozmachem napisanej opowieści.
fantasticfiction.com
Fragment powieści:
Choć w kulisach jest tłoczno, Delia ? albo mama (mogę ją nazywać i tak, i tak, ale publicznie wybieram to pierwsze) - robi szpagat, żeby się rozciągnąć. Burzę rudych włosów zwinęła w kok. Porusza ustami, rozmawiając bezgłośnie ze swoimi "przyjaciółmi", których żadne z nas nie może dostrzec. Twierdzi, że przynoszą jej szczęście. Dorastałam, słysząc opowieści o tych "przyjaciołach" ? Alicii i pradziadku Udishu ? choć teraz wydają się bardziej jak wzięte z bajek braci Grimm. Ale jeśli Alicia i Udish ją uspokajają i dają jej siły do występu, to jestem za.
W końcu cyrkowcy to przesądny ludek.
Dotykam jej ramienia, a ona urywa w połowie zdania, spogląda na mnie z uśmiechem. Mruży oczy; cyrkonie przyklejone do jej policzków migoczą. Prostuje się jak gazela, stawiając jedną smukłą nogę za drugą. Wcielenie gracji.
Na kufrze nieopodal leży bukiet w celofanie. Zrywam mały, więdnący kwiatek i podaję go mamie.
- Proszę.