Farerskie kadry
0/5- Autor: Charlie English
- Wydawnictwo Poznańskie
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 492
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788379768745
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: The Storied City
- Tłumacz: Cieślik Krzysztof
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788379768745
- EAN: 9788379768745
- Wymiary: 140X210
Recenzje książki Przemytnicy książek z timbuktu (2)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Anna G. w dniu 2019-04-11Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną#ksiazka #book #charlieenglish
Jakieś pięć lat temu pokochałam Błękitnych Ludzi – Tuaregów. Ci nomadzi bardzo mnie interesują. Szczególnie lubię oglądać albumy – pustynia, bezkresny horyzont i piasek. „Piach, piach, suchy, suchy…” – śpiewała Beata Kozidrak. Kocham też legendarne miasto Timbuktu. Tajemnicze jak fatamorgana. I kocham też biblioteki, księgarnie, książki, zapachy. Ściskając to wszystko do kupy otrzymałam fascynującą lekturę „Przemytnicy książek z Timbuktu” Charlie Englisha o grupie zapaleńców, którzy pod groźbą życia lub zdrowia ratowali tysiące rękopisów i manuskryptów przed niebezpiecznymi wrogami książek. Chciałoby się zapytać – po co? Czy nie ważniejsze było aby ratować ludzi? Samych siebie? Przecież to tylko książki… Jednak po przemyśleniu powiem – to aż książki. Książki w których zawarto historię, cywilizację, legendy, przemyślenia. Wszystko. I ta grupa bibliofilów ocaliła tysiące myśli. Polecam lekturę Charlie Englisha. -
Początkujący RecenzentOcena: 4/5Dodana przez Ewa W. w dniu 2018-07-06Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąGdy wKrólestwie Polskim ledwo powstały Uniwersytet Jagielloński z trudem budował swoją pozycję głównej i, na owe lata jedynej, uczelni w kraju, w samym sercu Afryki istniało miasto, w którym nauki pobierało nawet kilka tysięcy (ocenia się, że nawet do 5 tys!) ludzi. Miasto nieodkryte przez europejczyków przez kolejnych 300 lat, o którym ledwie wzmianki docierały do europejskich stolic. Historie nieodkryte są najciekawsze. Złote Miasto w sercu kontynentu afrykańskiego budziło zainteresowanie i nadzieje na obfite łupy. Szukano więc Timbuktu, kłócąc się przy tym, czy ma to jakikolwiek sens, skoro "czarni" nic nie potrafią stworzyć bez nadzoru białych, a już na pewno nie stworzyli żadnej cywilizacji, zasobnej nie tylko w złoto, ale i wiedzę.
I o tym jest ta opwieść. Dwuwątkowa historia: odkrycia Timbuktu i jego skarbów, i uwieczonej sukcesem próby ocalenia ich przed zniszczeniem przez współczesnych barbarzyńców. Po co był początek o UJ? Skarby Timbuktu to nie złoto, a książki. Cenniejsze niż złoto, kolekcjonowane (największa kolekcja liczyła ponad 1600 woluminów), chronione, cenione i będące powodem dumy właścicieli. Tak, właścicieli, bo mówimy o prywatnych kolekcjach. I, w przeciwieństwie do współczesnych kolekcjonerów, właściciele zbiorów nie ukrywali ich przed innymi, lecz udostępniali do odczytania i dyskusji oraz kopiowania. Wszystkie te rękopisy były zagrożone zniszczeniem przez państwo islamskie, które zajęło część Mali, w tym położone na pustyni Timbuktu. Wysiłkiem setek ludzi, w tajemnicy (!) udało się wywieźć rękopisy. Czy cała ta akcja była potrzebna? Patrząc na szalone poczynania dżihadystów- zdecydowanie tak. Czy musiała tak przebiegać? ... Tę odpowiedź musicie sami sformułować.
Obie historie: odkrycia miasta, i tę dzisiejszą, czyta się jednym tchem. Tu nic nie zostało wymyślone na potrzeby książki. To się zdarzyło naprawdę. Współczesna historia, jak szalony kryminał, i nie mniej szalona historia wypraw wgłąb nieznanego kontynentu, wypraw "wyposażonych" w zapasy, wielbłąda i zazwyczaj niegodnych zaufania przewodników.
Na zakończenie" miło pomyśleć, że jest takie miejsce na ziemi, gdzie od wieków książki są najcenniejszym dobrem, i że wciąż są ludzie gotowi je chronić. Przeczytajcie opowiśc o złocie Timbuktu. naprawdę warto poznać to niezwykłe miejsce i jego historię
viva