Ren Colter należy do najbogatszych osób w okolicy, ale nie afiszuje się z majątkiem. Zamknięty w sobie i zdystansowany, leczy rany po nieudanym związku. Kiedy pod wpływem impulsu proponuje pomoc Meredith, na którą poluje płatny zabójca, w kolejnej sekundzie już żałuje tej decyzji. Ta drobna, śliczna blondynka budzi w nim instynkt opiekuńczy, a przecież po tym, jak zdradziła go narzeczona, Ren postanowił zamienić serce w kamień. Jakby zapomniał, że uczucia rządzą się swoimi prawami i czasami nie ma sensu z nimi walczyć.
Dżinsy i koronki
3/5Wyzwolona
4/5Po północy
4/5Wygrane marzenia
0/5- Autor: Diana Palmer
- Wydawnictwo HarperCollins
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2019
- Ilość stron: 416
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788327637697
- Język: polski
- Tłumacz: Ciążyńska Katarzyna
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788327637697
- EAN: 9788327637697
- Wymiary: 12.5x20 cm
- Powiązane tematy: Książka na wakacje
Recenzje książki Serce jak głaz (2)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 3/5Dodana przez Agnieszka D. w dniu 2019-04-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąSerce jak głaz to lekki, szybki romans do poczytania na jedno dłuższe popołudnie. Nie jest literaturą górnych lotów, więc wymagający czytelnik raczej zrazi się do powieści już po pierwszym rozdziale. To nie ta półka!
Książka ma w sobie jednak urok typowy dla tego gatunku. Jest romans, jest zagadka, trochę komplikacji i są kowboje! Czego chcieć więcej? Polecam do niej herbatę i kocyk. Zimą można się nim okryć, latem rozłożyć na trawie. I czytać.
Stuprocentowa niewinność?
Główna bohaterka jest bardzo delikatną, nie znającą życia dziewczyną. Jest niewinna do tego stopnia, że nawet magiczny pierwszy pocałunek wciąż przed nią. Jak się domyślacie, już niedługo. Polubiłam ją od pierwszego spotkania za jej wrażliwość i dobre podejście do zwierząt, a także ludzi niezauważanych przez innych. U gosposi budzi instynkty macierzyńskie, u mężczyzn zdecydowanie inne.
Nie zgodzę się z opisem na okładce: „Kiedy pod wpływem impulsu proponuje pomoc Meredith, na którą poluje płatny zabójca, w kolejnej sekundzie już żałuje tej decyzji”. Cóż, zgodnie z tym co zrozumiałam na samym początku, to nie Ren zaproponował dziewczynie pomoc, tylko jego brat. A Ren nie miał innego wyjścia, jak tylko się zgodzić, skoro już dziewczę stanęło na progu jego domu. Fakt, że mimo wszystko jest przeciwny przemocy, bo gdzieś w środku bije tam jednak serce. Serce jak głaz. Czy kamień może mieć uczucia?
W powieści nie spodobały mi się dwie rzeczy.
Po pierwsze, czasami miałam wrażenie, że informacja o ojcu dziewczyny to najważniejszy element fabuły. Powtarzany był tyle razy, jakby autorka bała się, że czytelnik zgubi ten wątek i nie będzie wiedział o co chodzi.
Druga sprawa to chemia między bohaterami. Diana Palmer poszła w rozwiązanie odrobinę za proste jak na taki romans. Zabrakło mi delikatnego budowania napięcia, stopniowego zbliżania się Rena do Meredith. Tymczasem ON został przedstawiony jako samiec, który leci na każdą laskę, do której prawa rości sobie jego brat. Czy to są przejawy braterskiej miłości czy już pewien stopień problemów ze sobą samym?
Ja rozumiem, serce nie sługa, nad uczuciami ciężko zapanować. Ale ON nawet nie próbuje się zatrzymać. Jeśli to dziewczyna jego brata, to na pewno jest łatwa (choć intuicja wręcz wrzeszczy na niego zupełnie coś innego) i trzeba ją przelecieć. A gdzie chemia? Gdzie przyciąganie? Gdzie namiętność?
Idealnie niedobrane składniki 😉
Fajnie została rozegrana scena, w której już prawie, prawie… ale jednak nie. Ja zbulwersowałam się na Rena, Meredith była totalnie zaskoczona, a sam Ren kipiał emocjami. Niekoniecznie pozytywnymi. Jednak wyzwolił we mnie instynkty mordercze, a o to chyba właśnie autorce chodziło. Jednak nawet tu nie poczułam, że tych dwoje faktycznie powinno być razem. Ci bohaterowie przez 70% książki byli dla mnie jak czekolada i pomidor. Totalnie nie w parę. Aż dziwne, że były momenty, kiedy potrafili ze sobą rozmawiać.
Spodobało mi się zakończenie. Był tam element, którego się nie spodziewałam, a okazął się całkiem fajnym dodatkiem. Sam wątek kryminalny też niezły, choć nie odrzucał mnie, jak to czasami bywa. Nie lubię „krwi i flaków” i tego tu nie dostałam. Dziękuję!
Książkę czyta się naprawdę szybko, fabuła potrafi zaciekawić, a momentami zaskoczyć. O dziwo nie jest to szablonowa powieść o miłości, bo autorka tak poprowadziła pewne poboczne wątki, że nie sposób było ich przewidzieć. Polecam wszystkim romantycznym duszyczkom kochającym romanse (i harlequiny). -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 3/5Dodana przez Kobiece R. w dniu 2019-04-04Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną„Ren Colter należy do najbogatszych osób w okolicy, ale nie afiszuje się z majątkiem. Zamknięty w sobie i zdystansowany, leczy rany po nieudanym związku. Kiedy pod wpływem impulsu proponuje pomoc Meredith, na którą poluje płatny zabójca, w kolejnej sekundzie już żałuje tej decyzji. Ta drobna, śliczna blondynka budzi w nim instynkt opiekuńczy, a przecież po tym, jak zdradziła go narzeczona, Ren postanowił zamienić serce w kamień. Jakby zapomniał, że uczucia rządzą się swoimi prawami i czasami nie ma sensu z nimi walczyć.”
„Serce jak głaz” to już szósty tom cyklu Wyoming Men. Nie czytałam wcześniejszych części, ale nie ma to większego znaczenia, ponieważ każda książka przedstawia historię innego bohatera. Tym razem poznajemy historię Rena bogatego farmera, który po zdradzie narzeczonej zmienił się w zimnego faceta, któremu nie zależy na kobietach, a tym bardziej na trwałym związku oraz Meredith, która trafia na ranczo mężczyzny, by ukryć się przed płatnym zabójcą. Oczywiście jak możecie się domyślić, Ren nie będzie zadowolony z takiego obrotu sprawy. Na każdym kroku będzie okazywał dziewczynie niechęć, ale z czasem obudzi się w nim względem niej pożądanie. Będzie myślał, że Meredith jest taka sama, jak wszystkie inne kobiety jego brata i potraktuje ją z wyrachowaniem. Zrani dziewczynę i wtedy zrozumie, że Meredith jest inna, a jego uczucia do niej to nie tylko sympatia, a prawdziwa miłość. Co będzie dalej? Tego oczywiście Wam nie zdradzę.
Książki Diany Palmer nie są wymagające. To lekkie i przyjemne w odbiorze historie, który czasami są mocno przesłodzone i mało realistyczne, takie troszeczkę opery mydlane. Mnie osobiście to nie przeszkadza, bo jej książki to idealne przerywniki od cięższej literatury. Historia Rena i Meredith to niezobowiązująca lektura, przy której niektórzy z Was spędzą czas. I choć jest to historia bardzo przewidywalna i bardzo przesłodzona, to jej plusem jest to, że bardzo łatwo wciągnąć się fabułę i dzięki temu na kilka godzin można odciąć się od otaczającej nas rzeczywistości. Poza tym naprawdę bardzo szybko się ją czyta, a to zasługa stylu, jakim operuje autorka, który prosty, lekki i przyjemny w odbiorze.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to myślę, że można ich polubić. Czasami niemiłosiernie wkurzają, ale i tak trzyma się kciuki, by ich historia miłosna miała szczęśliwe zakończenie.
„Serce jak głaz” to powieść, przy której się zrelaksujecie i zapomnicie o otaczającej Was rzeczywistości. To powieść, która ma swoje zalety i wady, ale na pewno miło spędzicie z nią czas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.