Sędzia Scott Sampson wiedzie idealne życie. Dowody mówią same za siebie: prestiżowa praca, kochająca rodzina, piękny dom. W środowe popołudnie dostaje SMS-a od żony, że tym razem ona odbierze dzieci ze szkoły. Kilka godzin później Alison zjawia się w domu. Bez dzieci. W dodatku twierdzi, że nie wysyłała żadnego SMS-a. Chwilę potem dzwoni telefon i zaczyna się najgorszy koszmar w życiu każdego rodzica. Sam i Emma zostali porwani. Dla Scotta i Alison telefon od porywacza to tylko początek zawiłej i koszmarnej historii ze śledzonym przez media procesem sądowym w tle. Ich małżeństwo zostaje poddane próbie, na powierzchnię wypływają podejrzenia i dawno zapomniana zazdrość. Z ust zaczynają padać kłamstwa. Scott i Alison nie cofną się przed niczym, żeby odzyskać dzieci, i gotowi są zapłacić każdą cenę.
Nasz mały sekret
3/5Kapuś
0/5- Autor: Brad Parks
- Wydawnictwo Czarna Owca
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2017
- Ilość stron: 512
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788380156142
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: Say nothing
- Tłumacz: Kaliński Piotr
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788380156142
- EAN: 9788380156142
- Wymiary: 13.5x20.8x2.9 cm
Recenzje książki Siedź cicho (4)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Bookendorfina I. w dniu 2017-10-27Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną"Pierwszy cios, jaki przeciwko nam wyprowadzili, był tak drobny i ledwo zauważalny w natłoku zwykłych spraw, że w ogóle nie zwróciłem na niego uwagi."
Łatwo odnajdujemy się w fabule książki, nieco szablonowe pomysły na scenariusz zdarzeń, niczym szczególnym nie zaskakują, a jednak przedstawione w zajmującej formie, z naciskiem na emocje i przeżycia głównych postaci. Przyjemnie się czyta, w szybkim tempie, dość łatwo odnajdujemy potwierdzenia snutych domysłów i przypuszczeń, lecz w znaczący sposób nie zabiera nam to zadowolenia z odbywanej podróży czytelniczej. Książka idealna na interesujący relaks z dreszczykiem, zgrabnie podgrzewaną atmosferą niepokoju, odwołań do rodzicielskich obaw i lęków. Prawdziwie mocne napięcie otrzymujemy pod koniec powieści, następuje kumulacja spektakularnych incydentów, dynamicznie zmieniających się obrazów, dramatycznych scen, zadziwiających przetasowań na arenie prawdy i fałszu.
W jednej chwili spokojne i szczęśliwe życie Scotta Sampsona przeobraża się w niewyobrażalny koszmar, porwane zostają jego sześcioletnie dzieci. Sędzia federalny staje przed zatrważającymi faktami, zostaje zmuszony do czynów, które stawiają pod znakiem zapytania zawodową karierę i zdobywany latami wizerunek własnej niezawisłości. Jednakże wszystko to jest nieistotne wobec namacalnego niebezpieczeństwa grożącego bliźniętom. Rozpoczyna się walka o przetrwanie i poszukiwanie sił w relacjach z bliskimi. Pojawiają się frustracje i zwątpienia, na wierzch wypływają stare i nowe kłamstwa, bardziej i mniej absurdalne podejrzenia. Silnie odzywają się dawne waśnie i konflikty, a przez to niezwykle trudno wybadać kogo można obdarzyć prawdziwym zaufaniem. Presja ogromna, nasilająca się, jeden nieostrożny gest czy pochopny ruch może doprowadzić do tragedii. Odzyskanie dzieci staje się nadrzędnym celem, ale aby móc tego dokonać wcześniej trzeba dotrzeć do sedna sprawy, rzeczywistych intencji, wykazać się wyjątkowym sprytem i przebiegłością, aby próbować przewidzieć zamiary i czyny szantażystów. Ewentualnie dopiero później przyjdzie czas na sprawiedliwy osąd i wymierzenie zasłużonej kary.
[Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Edyta L. w dniu 2017-10-21Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną„Siedź cicho” Brada Parksa po kilku pierwszych stronach wydawał się banalny, żeby nie powiedzieć nudny. Sędziemu federalnemu i jego żonie porwano dzieci .On ma wydać wyrok w sprawie dotyczącej patentu na powszechnie stosowany lek, więc chodzi o kolosalne zyski dla strony, która otrzyma korzystny dla siebie wyrok, tak więc grono podejrzanych można uznać za stosunkowo wąskie. Ale na szczęście dla czytelników, to co od początku wydaje się takie oczywiste, to tylko ślepy trop prowadzący sędziego, a wraz z nim czytelnika na manowce.
Rodzice porwanych bliźniąt zaczynają oczywiście na własną rękę prowadzić śledztwo. Wszystko musi zostać okryte tajemnicą, stawką w grze jest przecież życie ich dzieci. Zaczyna się gra pozorów i udawanie, że nic się nie stało. W szkole, do której chodziły dzieciaki i sądzie nie jest to takie trudne, nieco gorzej rzecz ma się z rodziną, która mieszka niedaleko i interesuje się sobą nawzajem.
Całą historię oglądamy oczami ojca, to jemu towarzyszymy na sali sądowej, kiedy to wydaje wyroki zgodne z wolą porywaczy, mamy też wgląd do jego przemyśleń i wszystkich podejrzeń. I tu zaczyna się jazda bez trzymanki. Po dogłębnej analizie wszystkich dowodów, do ścisłego grona podejrzanych trafia żona sędziego. Od tego momentu książkę zaczyna się czytać z wypiekami na twarzy, a czytelnik szuka gorączkowo odpowiedzi na pytanie czy matka może narazić dzieci na to, co przydarzyło się Samowi i Emmie. Z jednej strony wydaje się to nieprawdopodobne, z drugiej jednak fakty mówią same za siebie. Ponad 500 stron łyka się z ogromną szybkością , a pytania i wątpliwości zaczynają się mnożyć.
W książce obok wątku kryminalnego jest też bardzo ciekawy wątek medyczno-społeczny odsłaniający kulisy walki wielkich farmaceutycznych koncernów nie o nasze zdrowie, ale o wpływy do swojej kasy. W tej historii nic nie jest takie na jakie wygląda. A my ciągle zaskakiwani jesteśmy nagłymi zmianami w kręgu podejrzanych i trochę tak jak w życiu, przyjaciele okazują się niekoniecznie przyjaźni a głoszący troskę o pacjentów, troszczą się wyłącznie o ilość zer na koncie.
Na koniec jednak muszę zepsuć trochę tą cudowną laurkę na cześć Brada Parksa. Koniec historii jest jak dla mnie totalnie zwalający z nóg, ale w tym najgorszym gatunku. Żałuję, że nie mogę dokładnie powiedzieć co dokładnie mi się nie podobało, powiem tylko, że po doczytaniu do końca zostałam z pytaniem „dlaczego taka super historia skończyła się tak beznadziejnie”. Zastanawiam się do dzisiaj i nie mogę znaleźć odpowiedzi. Mimo to gorąco polecam, nawet tym którzy nie lubią książek w których dzieci stają się ofiarami.
Polecamy, zespół [Adres usunięty] -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Kasia P. w dniu 2017-10-02Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąSzczęście pisane przez duże „S” wcale nie musi oznaczać wygranej na loterii, wprost przeciwnie może być sumą codziennych uśmiechów, wspólnych chwil i po prostu bycia razem oraz doceniania rodzinnych więzów. Jego nagła utrata boli bardzo, jest dotkliwa, zwłaszcza gdy niewiadomo dlaczego właśnie naszą wypracowaną pomyślność ktoś pragnie zburzyć. W trudnych momentach dochodzą do głosu utajone lęki, jakie w innych okolicznościach wydawałyby się śmieszne, rodzi się nieufność wobec wszystkich i przede wszystkim to co jeszcze nie tak dawne było oczywiste teraz wydaje się bardzo odległe.
To był zwykły poranek, taki jakich wiele miało miejsca i jeszcze więcej powinno być. Nic nie zapowiadało przyszłości jak z sensacyjnego filmu. Sędzia federalny Scott Sampson jak zwykle pożegnał się z bliźniakami i żoną, popołudnie jak co środę zamierzał spędzić na basenie z dziećmi. SMS z informację, że to nie on, a Alison odbierze Emmę i Sama ze szkoły trochę go zaskoczył, lecz nie było to nic co by go zaniepokoiło. Koszmar rozpoczął się kilka godzin później gdy okazało się, iż syn i córka zostali porwani. Kto stoi za tym czynem i z jakiego powodu wybrał właśnie Sampsonów? Mieszkają w zamożnej dzielnicy, z nikim nie mają zatargów, nawet sprawy prowadzone przez Scotta nie są związane z mafią, Alison także nikomu się naraziła. Dlaczego więc ich bliźnięta uprowadzono? Pytania się mnożą odpowiedzi nie ma żadnych, strach obezwładnia, czarne myśli coraz bardziej zaprzątają głowę. Gdzieś tam ktoś przetrzymuje Sama i Emmę, każdy krok ich rodziców może zostać źle odczytany, pozostali sami z najgorszym koszmarem, którego nawet sobie nie wyobrażali. Podejrzenia zaczynają ranić, bezsilność wywołuje gniew, kogo obwinić za to co się zdarzyło? Każdy wydaje się być podejrzany, wsparcie najbliższych jest istotne, lecz przecież nie pomoże dzieciom. Jeden telefon przerwał szczęśliwą egzystencję, kolejny jednocześnie dał nadzieję i ujawnił ogrom zagrożenia. Wystarczy nieprzemyślany ruch i wydarzy się dramat jakiego żaden rodzic nie chce doświadczyć. Czy jeszcze są szanse na powrót spokoju?
Co jesteś w stanie zrobić by ochronić swoich najbliższych? Zastanów się dobrze, bo zła odpowiedź uruchomi lawinę zła. Co zrobisz gdy musisz spełnić czyjeś warunki, a stawką jest życie?
Pełna sielanka, amerykański sen, ale to tylko kilkadziesiąt zdań, później następuje pierwszy zwrot akcji, jeden z wielu, lecz w thrillerach to raczej standard. Jednak szybko się okazuje, że Brad Parks ma w zanadrzu niezliczoną liczbę mniejszych i większych niespodzianek ukrytych w fabule. „Siedź cicho” niezwykle silnie działa na wyobraźnię czytelników i ich emocje, może powodem jest to, iż w samym centrum znajdują się dziecięce postacie? Pewnie tak, ale to nie jedyne źródło poruszenia, po mistrzowsku oddana atmosfera najpierw niedowierzania, później szukania winnych, w końcu postawienia wszystkiego na jedną kartę również ma w tym swój udział. Brad Parks nie sięga do spektakularnych efektów, wprost przeciwnie fabuła rozgrywa się w kameralnych warunkach szczęśliwego do tej pory domu oraz sal sądowych. Bohaterowie nie są kimś nadzwyczajnym, ot zamożna rodzina z klasy średniej, po prostu podobni do innych, których nie podejrzewalibyśmy o nieprzeciętne akty odwagi. Wszystko to prawda, aż do chwili kiedy trzeba stawić czoła czemuś co przyszło nagle, bez uprzedzenia i niszczy wzajemne zaufanie i łączące uczucie. Autor równocześnie oddał cały emocjonalny ciężar i motyw sensacyjny, jedno z drugim splata się, podbudowane wiarygodną warstwą psychologiczną. Na „Siedź cicho” składają się detale, krok po kroku tworzące suspens, zagęszczające klimat i nakręcające wpierw spiralę strachu, a później wściekłości. Brad Parks pokazuje heroizm z perspektywy kogoś kto po prostu zostaje postawiony pod ścianą i nie widzi innego wyjścia niż wzięcie spraw we własne ręce. Zresztą w książce doskonale oddano wyobcowanie, jakie zostaje wymuszone i dodatkowo zmuszające do podjęcia kontrowersyjnych decyzji. -
Super RecenzentOcena: 5/5Dodana przez Patrycja C. w dniu 2017-09-07Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną„Rób, co każemy, albo zabijemy Twoje dzieci!”
To zdanie widnieje na okładce książki „Siedź cicho” autorstwa Brada Parksa. Książka, o której będzie mowa w niniejszej recenzji to kryminał, który wart jest uwagi dla wszystkich miłośników tego gatunku.
Głównym bohaterem książki jest Scott Sampson, sędzia federalny. Scott wiedzie spokojne życie wraz z żoną Alison oraz dwójką swoich dzieci – Emmą i Samem. W każdą środę sędzia zabiera swoje dzieci na basen, jednak nie tym razem. Scott dostaje sms – a od swojej żony, że tym razem to ona odbierze dzieci ze szkoły. Niczego nieświadomy sędzia wraca do domu i oczekuje na swoich najbliższych. Po pewnym czasie w domu zjawia się Alison, jednak bez dzieci. Okazuje się także, że żona nie wysłała sędziemu żadnego sms – a. Po pewnym czasie przychodzi wiadomość, że dzieci zostały porwane.
Jak zakończy się ta historia? Dlaczego ktoś porwał dzieci sędziego? Jak relacje rodzinne wpłyną na całą sytuację związaną ze zniknięciem dzieci? Czy sprawy prowadzone przez sędziego mają związek z porwaniem? Na te pytania poznacie odpowiedź, po przeczytaniu książki „Siedź cicho” autorstwa Brada Parksa.
Ta książka to jest po prostu mistrzostwo. Akcja powieści, bohaterowie oraz świat wykreowany bardzo przyciągają uwagę czytelnika i nie pozwalają oderwać się od lektury. Akcja rozpoczyna się już od pierwszej strony i w pierwszym akapicie. Dzięki temu zabiegowi czytelnik nie chce odkładać książki.
Po raz pierwszy miałam do czynienia z książką tego autora, ale nie żałuje, że po nią sięgnęłam. Autor stworzył bardzo ciekawych i wyrazistych bohaterów. Czytelnik nie tylko z uwagą może śledzić działania głównych bohaterów, dotyczących poszukiwania dzieci, ale co najważniejsze jest wciągany w ciekawe sprawy kryminalne, które na wokandzie rozpatruje sędzia Scott. Kolejnym ważnym aspektem, o którym należy wspomnieć jest wykreowanie wizerunku porywaczy. Autor zastosował taki zabieg, iż bardzo ciężko jest się domyśleć, kto i z jakich powodów stoi za całym przedsięwzięciem. Oprócz rozpraw sądowych, rozpaczliwego poszukiwania dzieci i determinacji w działaniach, Brad Parks wplata wątki rodzinne głównych bohaterów. Czytelnik może bliżej poznać rodzinę Alison, z czasem pojawiają się nawet problemy w związku sędziego i jego żony. Wszystko to wpływa na to, jak potoczy się dalsza akcja książki.
Choć bardzo bym chciała nie mogę napisać więcej. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać. Nie chcę Wam zaspojlerować najciekawszych fragmentów. Warto również wspomnieć, że książkę czyta się naprawdę szybko. Uważam, że jest to zasługa wartkiej akcji. „Siedź cicho” polecam wszystkim fanom kryminałów, thrillerów i osobom, które lubią w książkach motyw porwania oraz spraw sądowych. Książka na pewno Was wciągnie i nie będziecie rozczarowani.