Do miasteczka Castle Rock przyjeżdża tajemniczy przybysz z Europy. Otwiera w miasteczku tytułowy "Sklepik z marzeniami". Jaką cenę muszą zapłacić ludzie za realizację swoich pragnień?
Leland Gaunt przybywa do miasteczka Castle Rock gdzieś z Europy. Jego pojawienie się budzi poruszenie wśród mieszkańców nie tylko ze względu na tajemniczość tej persony. Leland otwiera bowiem w miasteczku niezwykły sklepik. Sklepik, w którym można kupić wszystko, czegokolwiek się zapragnie. I nie płaci się za to ani dolarami, ani brzęczącą, złotą monetą. W zamian wystarczy spłatać komuś z pozoru niewinny figiel... Gaunt nie ma jednak niewinnych zamiarów. Spełniając marzenia niewoli dusze swoich klientów. Nikt z mieszkańców nie potrafi wyrwać się z mocy spełnionych pragnień. Jedyną osobą, która usiłuje przeciwstawić się mocy czarnoksiężnika jest miejscowy szeryf, Pangborn. A przecież i on ma jedno marzenie, które chciałby spełnić. To jego najsłabszy, najbardziej czuły punkt. Pragnie mianowicie poznać zagadkę tajemniczej śmierci swej żony i dziecka. Aby zwyciężyć, musi jednak oprzeć się pokusie. Bez pomocy sił nadprzyrodzonych stawia czoła czarnej magii...
"Sklepik z marzeniami" to powieść, która ukazała się ona po raz pierwszy w listopadzie 1991 roku. To horror, a zarazem powieść kryminalna. Zresztą owo połączenie gatunków zawsze wychodziło i nadal wychodzi Kingowi znakomicie. Wspaniale nakreślone, wielowymiarowe sylwetki postaci, bogate tło społeczne i obyczajowe amerykańskiej prowincji oraz wchodzenie tak głęboko w psychikę bohaterów, że niemal sami czytając tę powieść się nimi stajemy to tylko niektóre z licznych zalet książki. Ciekawe, jaki figiel musiał spłatać Stephen King, gdy zażyczył sobie napisać tak dobrą powieść?
Stephen King to pisarz ze wszech miar niezwykły. Powszechnie uznawany za króla horroru, całkowicie zdeklasował jakąkolwiek konkurencję. Z resztą na miano to zapracował sobie nie tylko wyjątkowo wysokim poziomem swych utworów, lecz także niegasnącą od lat, twórczą energią. Już pierwsze powieści, a więc "Carrie" i "Miasteczko Salem" przyniosły mu ogromny sukces. Jednak dopiero "Lśnieniem" zdeklasował całą literacką konkurencję w kategorii powieści grozy. Niezapomniana jest przecież kreacja Jacka Nicholsona w ekranizacji, której podjął się Stanley Kubrick. Jego sławę ugruntowały kolejne utwory: "Smętarz dla zwierzaków", "To", "Christine", "Misery" czy "Zielona mila".
Leland Gaunt przybywa do miasteczka Castle Rock gdzieś z Europy. Jego pojawienie się budzi poruszenie wśród mieszkańców nie tylko ze względu na tajemniczość tej persony. Leland otwiera bowiem w miasteczku niezwykły sklepik. Sklepik, w którym można kupić wszystko, czegokolwiek się zapragnie. I nie płaci się za to ani dolarami, ani brzęczącą, złotą monetą. W zamian wystarczy spłatać komuś z pozoru niewinny figiel... Gaunt nie ma jednak niewinnych zamiarów. Spełniając marzenia niewoli dusze swoich klientów. Nikt z mieszkańców nie potrafi wyrwać się z mocy spełnionych pragnień. Jedyną osobą, która usiłuje przeciwstawić się mocy czarnoksiężnika jest miejscowy szeryf, Pangborn. A przecież i on ma jedno marzenie, które chciałby spełnić. To jego najsłabszy, najbardziej czuły punkt. Pragnie mianowicie poznać zagadkę tajemniczej śmierci swej żony i dziecka. Aby zwyciężyć, musi jednak oprzeć się pokusie. Bez pomocy sił nadprzyrodzonych stawia czoła czarnej magii...
"Sklepik z marzeniami" to powieść, która ukazała się ona po raz pierwszy w listopadzie 1991 roku. To horror, a zarazem powieść kryminalna. Zresztą owo połączenie gatunków zawsze wychodziło i nadal wychodzi Kingowi znakomicie. Wspaniale nakreślone, wielowymiarowe sylwetki postaci, bogate tło społeczne i obyczajowe amerykańskiej prowincji oraz wchodzenie tak głęboko w psychikę bohaterów, że niemal sami czytając tę powieść się nimi stajemy to tylko niektóre z licznych zalet książki. Ciekawe, jaki figiel musiał spłatać Stephen King, gdy zażyczył sobie napisać tak dobrą powieść?
Stephen King to pisarz ze wszech miar niezwykły. Powszechnie uznawany za króla horroru, całkowicie zdeklasował jakąkolwiek konkurencję. Z resztą na miano to zapracował sobie nie tylko wyjątkowo wysokim poziomem swych utworów, lecz także niegasnącą od lat, twórczą energią. Już pierwsze powieści, a więc "Carrie" i "Miasteczko Salem" przyniosły mu ogromny sukces. Jednak dopiero "Lśnieniem" zdeklasował całą literacką konkurencję w kategorii powieści grozy. Niezapomniana jest przecież kreacja Jacka Nicholsona w ekranizacji, której podjął się Stanley Kubrick. Jego sławę ugruntowały kolejne utwory: "Smętarz dla zwierzaków", "To", "Christine", "Misery" czy "Zielona mila".