"Mieszkając z wrogiem" to niby zwyczajna opowieść, która zawiera w sobie jednak sporo niespodziewanych zwrotów akcji. Przyciąganie czy niechęć? Przyjaźń czy nienawiść? A może jedno i drugie? Pożądanie rozwinie się szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał.
Amelia była szaleńczo zakochana. Jej ukochany - Adam, którego uważała za najwspanialszego mężczyznę na świecie, zdradził ją z inną kobietą. Amelia dowiaduje się tego przypadkiem i nie potrafi się pozbierać. Co więcej, Adam oszukiwał ją przez dłuższy czas, jak gdyby nigdy nic prowadząc podwójne życie. Na domiar złego, dziewczyna musi się zmierzyć ze śmiercią ukochanej babci. Na pocieszenie zostaje jej spadek po zmarłej. Niestety, nie wszystkie zapisy w testamencie przemawiają na jej korzyść.
Babcia Amelii oddała dziewczynie połowę domu, natomiast druga połowa przypadła w spadku Justinowi - najlepszemu przyjacielowi z dzieciństwa Amelii. Nie byłoby żadnego problemu, gdyby ona i Justin nie pokłócili się lata temu i nie rozstali, mówiąc sobie wiele przykrych słów. Choć Amelia stara się robić dobrą minę do złej gry, rzeczywistość okazuje się gorsza niż jej najpodlejsze wyobrażenia. Justin nie zamierza odpuszczać, więc dogryza dziewczynie, kiedy tylko może, starając się ją zawzięcie niszczyć. Całą sytuację stara się łagodzić jego dziewczyna, ale wszelkie próby nie przynoszą rezultatów. W Amelii tymczasem odżywają wspomnienia dawnych czasów. Dziewczyna sama już nie wie, co myśleć o niechcianym współlokatorze. Co najgorsze, między obojgiem pojawiają się uczucia, których nie są w stanie powstrzymywać. Czy historia zupełnie zmieni bieg?
Penelope Ward to amerykańska pisarka, twórczyni kilkunastu powieści, przede wszystkim romansów i powieści obyczajowych, które bez trudu trafiły na listy bestsellerów. Jej twórczość doceniły takie czasopisma, jak "New York Times", "Wall Street Journal" oraz "USA Today".
“Mieszkając z wrogiem” to jedna z książek wchodzących w skład serii Editio Red, w której znajdziesz najgorętsze współczesne romanse.
Miłość online
4/5Park Avenue
5/5- Autor: Penelope Ward
- Wydawnictwo Editio
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2018
- Ilość stron: 320
- Format: 14.0 x 20.8 cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788328339361
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: RoomHate
- Tłumacz: Wojciech Białas
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788328339361
- EAN: 9788328339361
- Wymiary: 140x210
- Powiązane tematy: Książki dla kobiet, Czarny Piątek
Recenzje książki Mieszkając z wrogiem (14)
-
Recenzent WybitnyOcena: 5/5Dodana przez Aneta P. w dniu 2020-10-21Opinia potwierdzona zakupemRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąJedna z lepszych pozycji z romansów współczesnych, obyczajowych, którą warto mieć w swojej biblioteczce.
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Karolina M. w dniu 2019-05-02Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąMiałam już okazję czytać książkę Penelope Ward, ale pisaną w duecie z panią Keeland. Jako solistka trafiła w moje ręce po raz pierwszy. Jako że Vi znam bardzo dobrze to bez większych kłopotów rozpoznawałam, mieszankę stylów i to które fragmenty, do której z pań należą. Czytając "Mieszkając z wrogiem" tylko potwierdziłam, że Penelope ma swoje pióro i nie pomylę go z innym dobrze mi znanym. Czy jest ono godne polecenia? Czy warto poświęcić jej czas? Zobaczmy.
Amelia ma zaledwie dwadzieścia cztery lata, gdy świat jej się wali. Najpierw dowiaduje się, że dla swojego ukochanego nie była tą jedyną bowiem Adam od kilku tygodni prowadził nieczystą podwójną grę. Jakby tego było mało umiera ukochana babcia Amelii. Kiedy dziewczyna myśli, że wszystko, co złe już na nią spadło wstrząsa nią jeszcze jedna wiadomość. Spadek, jaki otrzymała od babci i w którego skład prócz biżuterii wchodzi domek podzielony jest na pół. Prócz niej chatkę nad morzem dziedziczy jej najlepszy przyjaciel z dzieciństwa - Justin, który był dla niej jak rodzony wnuk. Problem w tym, że rozstali się wiele lat temu i delikatnie mówiąc nie było to rozstanie w przyjacielskiej zgodzie. Mało tego od tej chwili nie mieli ze sobą kontaktu.
Tak jak spodziewała się młoda kobieta spotkanie po latach to istny koszmar. Złośliwość, ironia, drwiny i dogadywanie na każdym kroku to praktycznie codzienność, a dom będą dzielić przez całe wakacje, chyba że podzielą się nim okresowo. Jade dziewczyna Justina stara się załagodzić sytuację i spróbować chociaż zneutralizować kontakty tych dwojga, bo na ponowną przyjaźń nie ma co liczyć. Amelia coraz ciężej znosi pobyt na wyspie, ale nie chce stąd uciekać, bo to miejsce wiele dla niej znaczy. Głęboko wierzy, że uda jej się porozmawiać z Justinem i wyjaśnić to, co wydarzyło się między nimi lata temu. Problem w tym, że jak to mówią do tanga trzeba dwojga i sama nic nie wskóra...
Co ciekawe to tylko malutka część tego, co przydarzy się Amelii oraz Justinowi. Ta książka choć nie zapowiada ukrywa wiele i to niekoniecznie smutnych i dramatycznych momentów choć przyznać trzeba, że one są kanwą dla całej historii. To, co mnie trochę zbijało z pantałyku to mieszanie przez Penelope naprawdę romantycznych momentów z wręcz powiedziałabym wulgarnym i wyuzdanym erotyzmem. Na początku miałam do tego mieszane uczucia, ale dość szybko przełączyłam się na jej tryb i czytało mi się bardzo przyjemnie. Choć to moje pierwsze spotkanie z Ward jako solistką to na pewno nie ostatnie. Ma w swoim piórze charakter i potrafi z niczego zrobić coś. I choć historia, jakich wiele w dzisiejszej literaturze to muszę przyznać, że żeby ją stworzyć na nowo to trzeba to umieć i Penelope to potrafi. Mimo dramatów lektura jest niezwykle przyjemna i lekka w czytaniu oraz odbiorze. Myślę, że teraz jak robi się cieplej niejedna dziewczyna lub kobieta śmiało może po nią sięgnąć i spędzić razem z bohaterką oraz piękną pogodą kilka godzin w domku nad brzegiem morza... -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Kinga G. w dniu 2019-05-01Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąW porównaniu do większości ostatnich książkowych hitów, Mieszkając z wrogim nie zbiera wybitnych ocen, co naprawdę mnie dziwi, bo to zdecydowanie jeden z najlepszych romansów jaki mogłam przeczytać.
Pierwszym zaskoczeniem był wybór autorki, aby główny męski bohater był muzykiem. Wiecie, to dość wyświechtany motyw, po którym raczej nie spodziewamy się nic nowego. Osobiście żywię wielki sentyment do tego zabiegu ze względu na trylogię Ostatnia spowiedź, która powstała jako fanfiction jednego z moich ulubionych zespołów. Myślę, że na pewno znacie też Colleen Hoover, która w swoim Maybe someday też próbuje nas oczarować muzyką. Na Maybe someday wylało się wiadro zachwytów, a dla mnie ta książka była tak przeciętna, że teraz nawet nie pamiętam dokładnie o czym była. Muzyka u Ward jest zdecydowanie lepsza.
Mieszkając z wrogiem owszem, wykorzystuje schematy, takie jak wspomniany gwiazdor i zdobywca kobiecych serc, przyjaźń w dzieciństwie i walka z przeciwnościami lasu, ale jednocześnie to bardzo nowatorska powieść, dążąca do zupełnie innego poziomu relacji bohaterów. To miła odmiana, jestem absolutnie oczarowana sposobem w jaki Penelope Ward z każdą sceną zbliżała bohaterów do siebie, po latach rozłąki.
Jestem też zachwycona opisem Bei, która pojawia się dopiero w drugiej części książki. Nie mogę zdradzić Wam kim jest. Mieszkając z wrogiem jest balsamem dla mojego serca po ostatnich czytelniczych zawodach. To emocjonująca, romantyczna, z odrobiną pożądania powieść, którą na pewno zapamiętam. Czytając w autobusie, byłam wręcz smutna, że muszę przerwać lekturę, żeby wysiąść. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Emczytelnik . w dniu 2019-03-10Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąNa instagramie zadecydowaliście, że bardzo Was interesuje moja opinia o "Mieszkając z wrogiem" @penelopewardauthor
.
Jak wiecie z poprzednich moich postów to uwielbiam książki tej Autorki. Po prostu styl, humor i postacie - po prostu uwielbiam to co stworzy Autorka i wyda. To nazwisko jest dla mnie gwarancją dobrej zabawy, więc czy tak samo było i z tą książką? .
Byłam strasznie "napalona" na tę książkę a blogosfera tylko to jeszcze bardziej podkręciła moje zainteresowanie tą książką i niecierpliwie czekałam aż sama ją dostane i przeczytam. No i wiecie co? Przeczytałam ją w jeden dzień - bo jak sie dorwałam to nie mogłam przestać. Książka jest ahhh, cała ta historia w jakiś sposób trąciła moje czułe struny, troche sie popłakałam - a zazwyczaj nie płacze, więc to dużo znaczy. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało a nawet myślałam, że Autorka nie zagnie mnie już a jednak jej sie to udało (no bo przecież znam ją już i znam ten schemat). "Mieszkając z wrogiem" to książka, która umiała mnie zaskoczyć, wzruszyć a nawet podkręcić namiętność. Muszę tak tylko nadmienić, że owszem, jest tu dużo erotycznego napięcia - książka nim wprost ocieka, ale nie ma tu zbyt dużej ilości scen erotycznych, ale gdy już one są... To jest pełen ogień! Więc jeśli ktoś jest już zmęczony dużą ilością takich scen w książkach to ta będzie idealna dla Was! .
Jeśli chodzi o postacie to były one dobre, ale jednak bez fajerwerków. Dobrze skonstruowani, bez zbędnej przesady niestety nie za bardzo pozostający w pamięci. Tutaj autorka mogła się bardziej postarać dodać jeszcze kilka rzeczy aby dodać tym postaciom wyrazu. No były dobre i już.
.
Czy polecam? No jasne! Świetna książka, która zabierze wam wieczorową noc z dobrze skonstruowaną fabułą i dobrymi chodź mogło być lepiej bohaterami. Ja wam bardzo polecam! . -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Monika J. w dniu 2019-02-28Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąŚwietnie napisana książka.
Początkowo wydawałoby się historia jakich wiele. Od przyjaźni do czegoś więcej...
Jednakże ta historia mnie zaskoczyła. Nie takiego zwrotu akcji się spodziewałam.
Jest piękna i wzruszająca, a sceny erotyczne nie są jej głównym wątkiem.
Ta książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, a były też momenty, że nie mogłam przestać się śmiać.
Polecam. Naprawdę warta przeczytania.