Dzień pozornie jak wszystkie inne, młody mężczyzna, napad na kantor, niefortunny strzał - policjant pada bez życia na ziemię. Potem proces i w końcu wyrok - kara śmierci. Książka "Za pięć godzin zobaczę Jezusa" jest przejmującym dziennikiem dokumentującym ostatnie dwa miesiące życia skazanego za to morderstwo Jacques'a Fescha.
Jacques Fesch był dzieckiem bogatych rodziców, odnoszącym sukcesy bankierem. Dlaczego więc uczestniczył w zamachu na kantor? Czy to dlatego, że wcześniej porzucił swoją żonę i córeczkę, by prowadzić beztroski, pełen alkoholu i seksu tryb życia? Choć ów napad miał być dla młodego mężczyzny przekroczeniem kolejnej granicy na obranej przez niego dekadenckiej drodze życia, okazał się początkiem nowego rozdziału dla Jacques'a Fescha, który w więzieniu, w oczekiwaniu na ścięcie na gilotynie, nawraca się i przyjmuje nową tożsamość. Dziennik ten stanowi rozliczenie się autora z jego grzechami oraz ostatnią szansę na nawiązanie kontaktu ze swoją malutką, porzuconą wcześniej córeczką.
Jacques Fesch z ogromną szczerością wydaje świadectwo ze swojego życia, wyraża skruchę oraz żywo przeżywa nawiązaną relację z Bogiem. Jest to nie tylko szykowanie się na zbliżającą się śmierć, ale przede wszystkim próba ponownego pogodzenia się ze światem.
O autorze
Jacques Fesch (1930-1957) to Francuz belgijskiego pochodzenia stracony za morderstwo policjanta. Pochodził z bogatej rodziny, podobnie jak swój ojciec został bankierem, prowadząc niestały i egoistyczny tryb życia. W więzieniu przeżył nawrócenie, czego świadectwem jest prowadzony przez niego dziennik. Dla zainteresowanych podobnymi zagadnieniami poleca się książkę "Cela. Historia mordercy, który stał się mnichem" Paula W. Jonesa.