W swej najnowszej książce Rafał Ziemkiewicz dowodzi, że ćwierć wieku temu Polacy wyłączyli samodzielne myślenie i zaczęli przyjmować wszystko, co zachodnie w sposób bezkrytyczny.
Czy naprawdę warto?
Niespełna trzydzieści lat temu Polska po przemianie ustrojowej stanęła u progu nowoczesnego kapitalizmu. Przez pół wieku PRL i socjalizmu, gdzie wszyscy mieli mieć równo, a w ostatecznym rozrachunku równo mało, nauczyliśmy się z zazdrością i tęsknotą patrzeć na zachód. Zachód jawił się więc jako kraina wszelkiego dobrobytu. Kiedy więc nadeszły lata dziewięćdziesiąte, przez to nasze bezkrytyczne zapatrzenie na to, co na zachodzie, Polacy jak gdyby przestali myśleć samodzielnie. Najpierw uczyniły to elity, a za ich przykładem poszło społeczeństwo. Uznaliśmy, że wszystko co dobre już wymyślono a my powinniśmy jedynie przyjąć gotowe rozwiązania. I sytuacja ta trwa po dzień dzisiejszy.
"Oni tam wiedzą, dokąd prowadzą świat, a my małpujemy i wypełniamy zalecenia, dzięki czemu u nas też będzie tak samo...” - pisze w swej najnowszej książce Rafał Ziemkiewicz. Zaprasza tym samym do dysputy na temat polskiej autonomii i suwerenności. Czy rzeczywiście wszystko, co proponuje nam Unia Europejska i państwa zachodu jest dla nas odpowiednie i słuszne? Dlaczego warto lub dlaczego nie warto wypracowywać własne standardy i rozwiązania? To kwestia niezwykle ważna w dzisiejszych czasach, nad którą z pewnością warto się zastanowić.
O autorze
Od wielu już lat Rafał A. Ziemkiewicz jest jednym z najbardziej wpływowych i najbardziej kontrowersyjnych zarazem autorytetów w świecie polskiej polityki i publicystyki politycznej. To dziennikarz, który publikował w wielu spośród najważniejszych i najbardziej poczytnych czasopism. Z początku dał się poznać jako twórca science-fiction. Warto przypomnieć w tym miejscu takie utwory jak choćby "Wybrańcy Bogów”, "Walc stulecia”, "Ognie na skałach” czy też "Żywina”. Sporo też miejsca w swej twórczości poświęcił i poświęca nadal pisarstwu politycznemu i publicystyce.