"Źle urodzone" to książka opowiadająca o losach słynnych, polskich budynków z okresu PRL-u. Autor przedstawia nam architekturę dawnych lat z zupełnie innej perspektywy.
Nowe, zmienione i poszerzone o kilka dodatkowych reportaży wydanie książki "Źle urodzone" z pewnością zainteresuje Czytelników, którzy fascynują się architekturą sprzed kilkudziesięciu lat. Chociaż wydaje się, że nie minęło aż tyle czasu, obecne kanony architektoniczne znacząco zmieniły się od tego, co budowano za czasów PRL-u. Proste i szare kolory, mało fantazyjne kształty oraz przygnębiająca prostota, która przypomina chwile, kiedy nie było niczego, do dziś zostały obecne na ulicach większych miast. W związku z tym pojawia się wiele głosów na temat zburzenia podobnych miejsc i zapomnienia o dawnych czasach.
Filip Springer stanowczo sprzeciwia się podobnym opiniom, tworząc książkę pełną nieznanych faktów i fotografii, na których stare budowle zyskują drugie życie. Dworce w Warszawie i Katowicach, Okrąglak poznański czy Obserwatorium Meteorologiczne na Śnieżce to jedne z wielu przykładów miejsc, gdzie wciąż widzimy pozostałości komunistyczne. Pytając przechodniów o zdanie, niektórzy stanowczo sprzeciwiają się trzymaniu przy życiu podobnych "baraków" z dawnych lat. Inni natomiast widzą w nim piętno czasu, wspomnienia i niezaprzeczalną wartość historyczną, której nie można zastąpić wszechobecną nowością i industrialnym stylem architektury.
Czytelnik zyskuje okazję do zapoznania się z różnymi opiniami i ukrytymi znaczeniami, które niejednokrotnie stoją za zwykłymi, szarymi budowlami. Chociaż z reguły raczej nie zastanawiamy się nad tym głębiej, nawet takie miejsca stanowią o spuściźnie historycznej i rysują obraz współczesnej Polski. Autor daje również okazję do zapoznania się z losami twórców budowli, których przedstawia jako realne osoby z krwi i kości. Mają oni swoje wizje i zmuszeni zostali do dostosowania się do obowiązujących norm. Pokazuje, w jaki sposób realizowali liczne pomysły, mimo wszystko respektując zastane zasady gospodarcze.
Dodatkowym atutem książki są liczne fotografie, przedstawiające omawianą architekturę w stanie sprzed kilkudziesięciu lat oraz jej wygląd, który możemy podziwiać dzisiaj. Każdy zainteresowany tym tematem z pewnością będzie zachwycony rzetelnością pozycji oraz barwnymi kolorami, jakie odkrywamy na każdej kolejnej ilustracji.
Filip Springer jest polskim reportażystą i fotoreporterem. W 2013 roku nagrodzony Medalem Młodej Sztuki.
Nowe, zmienione i poszerzone o kilka dodatkowych reportaży wydanie książki "Źle urodzone" z pewnością zainteresuje Czytelników, którzy fascynują się architekturą sprzed kilkudziesięciu lat. Chociaż wydaje się, że nie minęło aż tyle czasu, obecne kanony architektoniczne znacząco zmieniły się od tego, co budowano za czasów PRL-u. Proste i szare kolory, mało fantazyjne kształty oraz przygnębiająca prostota, która przypomina chwile, kiedy nie było niczego, do dziś zostały obecne na ulicach większych miast. W związku z tym pojawia się wiele głosów na temat zburzenia podobnych miejsc i zapomnienia o dawnych czasach.
Filip Springer stanowczo sprzeciwia się podobnym opiniom, tworząc książkę pełną nieznanych faktów i fotografii, na których stare budowle zyskują drugie życie. Dworce w Warszawie i Katowicach, Okrąglak poznański czy Obserwatorium Meteorologiczne na Śnieżce to jedne z wielu przykładów miejsc, gdzie wciąż widzimy pozostałości komunistyczne. Pytając przechodniów o zdanie, niektórzy stanowczo sprzeciwiają się trzymaniu przy życiu podobnych "baraków" z dawnych lat. Inni natomiast widzą w nim piętno czasu, wspomnienia i niezaprzeczalną wartość historyczną, której nie można zastąpić wszechobecną nowością i industrialnym stylem architektury.
Czytelnik zyskuje okazję do zapoznania się z różnymi opiniami i ukrytymi znaczeniami, które niejednokrotnie stoją za zwykłymi, szarymi budowlami. Chociaż z reguły raczej nie zastanawiamy się nad tym głębiej, nawet takie miejsca stanowią o spuściźnie historycznej i rysują obraz współczesnej Polski. Autor daje również okazję do zapoznania się z losami twórców budowli, których przedstawia jako realne osoby z krwi i kości. Mają oni swoje wizje i zmuszeni zostali do dostosowania się do obowiązujących norm. Pokazuje, w jaki sposób realizowali liczne pomysły, mimo wszystko respektując zastane zasady gospodarcze.
Dodatkowym atutem książki są liczne fotografie, przedstawiające omawianą architekturę w stanie sprzed kilkudziesięciu lat oraz jej wygląd, który możemy podziwiać dzisiaj. Każdy zainteresowany tym tematem z pewnością będzie zachwycony rzetelnością pozycji oraz barwnymi kolorami, jakie odkrywamy na każdej kolejnej ilustracji.
Filip Springer jest polskim reportażystą i fotoreporterem. W 2013 roku nagrodzony Medalem Młodej Sztuki.