"Zwykli ludzie", sprawdź, jak stają się bestiami!
Mówią, że wojna wyzwala w człowieku najgorsze instynkty. Mówią także, że bestią nie można się stać, a trzeba się nią urodzić. Jaka jest więc prawda? Jakie czynniki mogą wpłynąć na człowieka tak, iż wyzbywa się ON wszelkich zahamowań moralnych? Wiele na ten temat możemy dowiedzieć się z książki “Zwykli ludzie. 101. Rezerwowy Batalion Policji i ostateczne rozwiązanie w Polsce”. Opowiada ona o jednym z najbrutalniejszych oddziałów policji III Rzeszy, który w trakcie II wojny światowej działał na terenach okupowanej Polski.
101. Rezerwowy Batalion Policji, o którym pisze Christopher R. Browning, powołany został w okolicach Hamburga i składał się nie z wysoko wykwalifikowanych żołnierzy NSDAP, lecz ze zwykłych obywateli niemieckich, którzy wykazali chęć przyłączenia się do jednostki. Oddział ten, wydelegowany do służby na terenach lubelszczyzny, w niebywale okrutny sposób zapisał się na kartach polskiej historii okresu okupacji. Autor szacuje, iż grupa składająca się jedynie z około 500 policjantów w brutalny sposób rozstrzelała 38 tysięcy Żydów oraz uczestniczyła w deportacji kolejnych 100 tysięcy do obozów zagłady.
“Zwykli ludzie. 101. Rezerwowy Batalion Policji...” to wstrząsający przekaz tego, jak pewne okoliczności, uwarunkowania polityczne i mechanizmy psychologiczne potrafią wpłynąć na psychikę zwykłych ludzi, tak że stają się oni bezwzględnymi oprawcami, którzy za nic mają życie ludzkie. Browning zwraca szczególną uwagę na to, iż grupa nie składała się z żołnierzy zawodowych, lecz z prostych niemieckich obywateli, przykładnych ojców i synów, którzy pod wpływem pewnych czynników zatracili w sobie ludzkie wartości i przekonania.
O książce
Zdumiewająca i ważna książka
"Chicago Tribune"
O autorze
Christopher R. Browning to ceniony amerykański historyk specjalizujący się w problematyce Holocaustu. Jest autorem kilku publikacji na temat II wojny światowej, w tym książki opowiadającej o życiu Żydów w obozach pracy pod tytułem “Pamięć przetrwania. Nazistowski obóz pracy oczami więźniów”.